poniedziałek, 30 kwietnia 2012

WYPRAWA ROWEROWA 5/2012

Trasa-Swiebodzin-Jez.Pień-Jez.Lubie-Świebodzin 


                                       Na dworze upał jak w środku lata.
Tu na ścieżce rowerowej w kierunku Wilkowa.
W Wilkowie zauważyłam kapliczkę.W przeciwieństwie do tych które fotografowałam do dotychczas nie jest stara.
Zbudowały ją dwie rodziny z wioski, a  figurkę Matki Bożej (poświęconą) otrzymali od tutejszego proboszcza.

Ten krzew oblepiony białymi kwiatami to Czeremcha zwyczajna.
Krzak i kwiaty są bardzo ładne,a zapach oszałamiający.

Słońce grzało niemiłosiernie,szybko więc skręciliśmy w las.
W cieniu drzew Andrzej poinformował nas o trasie którą mieliśmy jechać.



Pisałam już ,że tydzień temu odkryliśmy Krzeczkowskie Bagno.Jest to pomnik przyrody,zajmuje 2,38ha powierzchnie na wschodnim brzegu jeziora Pień (gmina Lubrza).
                                  Ucieszyliśmy się  gdy bez przeszkód dojechaliśmy do jeziora.
                                 Nad jeziorem postanowiliśmy uczcić urodziny Basi.
                                  Jak zawsze odśpiewaliśmy solenizantce gromkie "Sto lat"
                                          Basia poczęstowała nas pyszną babką i czekoladkami.
                                               Miło było ucztować w tym uroczym miejscu.
                                 Jadzia nie odmówiła sobie sprawdzenia wody w jeziorze.
                                                Po chwili dołączył do niej Andrzej.
                     Gdy inni ustawili się do zdjęcia.Andrzej ukradkiem  zrobił zdjęcie fotografowi.

                                      Żegnamy się z jeziorem i ruszamy dalej.
                      Przyjemnie było jechać w lesie ze względu na cień jakie dawały drzewa.
                                                  Ale droga wcale nie była łatwa.
                                                   Czasami kończyła się nam po prostu ścieżka.
Innym razem górka była zbyt wysoka.
Napotykaliśmy wiele przeszkód,ale nie traciliśmy animuszu.
Po drodze 
zobaczyliśmy zaskrońca, który szybko schował się w trawie.
Żabkę,skaczącą w kierunku jeziora.
Deszcze i kilka dni ciepła sprawiły ,że przyroda na dobre obudziła się z zimowego snu.
Na zdjęciu kaczeńce znad jeziora Lubie.
W tym upale przejechaliśmy 25km.Wróciłam do domu zmęczona ale bardzo zadowolona.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.Ostatnio nie mam czasu na odpowiadanie na komentarze.Oczywiście bardzo dziękuję za każdy z niech sprawiają mi one wiele radości :))

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

WYPRAWA ROWEROWA 4/2012


Porównałam daty.
W ubiegłym roku pierwszą wyprawę rowerową mieliśmy 2 maja.
W tym roku sezon rowerowy  rozpoczęliśmy  bardzo wcześnie. Trwała jeszcze  kalendarzowa zima gdy wyjechaliśmy  na rowerach pierwszy raz. Dziś mamy 22 kwietnia i za sobą czwartą wyprawę.
Przejechaliśmy 26km.
Trasa: Świebodzin-Rozłogi- Wilkowo - Lubrza- Nowa Wioska-Krzeczkowskie Bagno- Świebodzin

Spotykamy się jak zawsze koło "biedronki".
Basia i Lila już są.
Szef właśnie dojeżdża.
Po chwili jesteśmy wszyscy .
Możemy ruszać.

Jadąc przez Rozłogi z daleka zobaczyliśmy dąb pod którym robimy zawsze zdjęcie.

Po drodze.
Młody człowiek trenował skoki na motorze.
Zatrzymaliśmy się  na znanej nam leśnej polance.
Żartowałyśmy,że jest to nasze miejsce obchodzenia uroczystości.
W tamtym roku obchodziliśmy tu imieniny Jadzi, a wczoraj miała urodziny Alicja.
Wznieśliśmy więc toast kawą i odśpiewaliśmy gromkie sto lat.
Tu solenizantka z przyjaciółką.
Po odpoczynku ruszyliśmy dalej w kierunku Lubrzy.
Okazało się ,że jedziemy szlakiem nenufarów.
Od tego momentu prowadziła nas Teresa. Nie znaliśmy tej trasy.
Jadąc przez Nową Wioskę zobaczyłam przydrożną kapliczkę.

Malutka, skromna, a ile ma uroku.
Po drugiej stronie kwitnąca czereśnia.Pięknie odbijają się jej białe kwiaty na tle choinki.
Wjechaliśmy w las .Tu zachwyciły nas kwitnące kwiatki .
Te niebieskie kwiatki z daleka wyglądały jak fiołki,a z bliska bardziej przypominają bratki.Czy ktoś zna ich nazwę?
Nazwy tych kwiatków również nie znamy.Wyglądają jak bardzo delikatna koniczynka.
Dotarliśmy do Krzeczkowskich Bagien.
Trochę mnie te moczary przerażały.Nie przypuszczałam,że mamy tu takie bagniste tereny.
W lesie chwilę odpoczęliśmy,powdychaliśmy świeże pachnące powietrze,posłuchaliśmy ptaków.
                                                    To był nas ostatni postój.
Wróciłam  do domu troszeczkę zmęczona ale bardzo zadowolona,że spędziłam tak miło czas z przyjaciółmi.





poniedziałek, 16 kwietnia 2012

WYPRAWA ROWEROWA 3*



Przez to zamieszanie ze zdjęciami, nie napisałam postu o drugiej  , w tym roku , wyprawie rowerowej. Odbyła się 25 marca. Było ciepło i słonecznie.

                                  Wczorajsza pogoda nie zachęcała do wyprawy.
                                        Zastanawialiśmy się czy warto wyruszyć.
Ale skoro już zebraliśmy się ,to pojechaliśmy zobaczyć czy na Sobieskiego czekają na nas nasze koleżanki.
                             Tu okazało się ,że jesteśmy prawie w komplecie i jak widać, na zdjęciu, pełni optymizmu.
Ruszyliśmy .
Ze względu na niepewną pogodę wybraliśmy krótką trasę ,około 15km.
 Świebodzin-Lubogóra-Jez.Niedźwiedno-Świebodzin.


                                      Zatrzymaliśmy się w lesie ,w pobliżu jeziora Niedźwiedno.
W lesie zazieleniły się dopiero najniższe piętra. Podczas gdy drzewa jeszcze śpią, zazieleniły się krzewy i runo leśne, nacieszą się ,chociaż trochę, słońcem . 

Jadąc widzieliśmy w lesie kwitnące zawilce,
a tu piękne fiołki .
Wczorajsza wyprawa była inauguracyjna dla Jadzi i Andrzeja.
                                                     A gdy jest Jadzia to jest i kawa.
                                       Były też ciastka i po świąteczne mazurki.
                 
                                                     Miło płynął nam czas .
 Pogoda nie była tym razem dla nas łaskawa.
   Zaczęło padać.
                                                    Oczywiście byliśmy na to przygotowani.
                                   Wala pokazała nam spodnie przeciwdeszczowe.
                   Pewnie kupimy sobie takie.Bardzo przydadzą się gdy w drodze "złapie"nas ulewa.
Wczorajszy deszczyk był bardzo delikatny. Zatrzymaliśmy się jeszcze na zdjęcie wśród kwiatów.
                                            Jeszcze ujęcie z mojego aparatu.
Powinnam na tym zakończyć  , ale obiecałam , że napiszę o sprawie która nie daje mi spokojnie spać.
To POBIERACZEK 5.
Ostrzegam wszem i wobec.
Weszłam na ich stronę szukając nut na pianino.
Nie było nut więc opuściłam tę stronę.
I od tego momentu się zaczęło. Wchodząc na ich stronę zarejestrowałam się. Nie czytałam dokładnie regulaminu, bo pomyślałam  , że w czasie rejestracji mogą tylko chcieć pozwolenia o udostępnienie im moich danych,na co oczywiście się  zgadzam wchodząc na ich stronę.
Okazuje się,że rejestrując się zawieram z nimi umowę.
Sprawdziłam w słowniku języka polskiego.Zarejestrować się tzn wpisać się do rejestru (na listę)
Słowo "umowa " ma zupełnie inne znaczenie.
Okazuje się ,że w ten sposób zostało oszukanych bardzo dużo Polaków. Były sprawy sądowe,a pobieraczek wciąż naciąga ludzi.
Napisałam pismo (zgodnie z podpowiedzią na forum), o odstąpieniu od umowy. Wysłałam list za potwierdzeniem odbioru. Okazuje się ,że firma zmieniła adres i list wrócił.
 Już nigdy nie zarejestruję się na żadnej nowej stronie internetowej. Szkoda moich oczu do czytania kilku stronicowych regulaminów. A ufać językowi polskiemu jak się okazuje nie można. Bo może się okazać, że w niedługim czasie , ktoś znowu zmieni znaczenie wyrazu rejestracja na..............( nie wiadomo na co).
Kończę te smutne wywody.Mam nadzieję,że nie natrafiliście do tych czas na tę stronę. A od dziś omijajcie ją z daleka.
        Nie wolno czerpać korzyści z rzeczy niegodziwych!