niedziela, 30 sierpnia 2015

Międzygórze

 Na wycieczce naszym punktem wypadowym było Międzygórze , a dokładniej Dom Wypoczynkowy GIGANT.
Stąd wyruszaliśmy codziennie zwiedzać ciekawe okolice i tu wracaliśmy wieczorem zmęczeni ale zadowoleni, że odkryliśmy następny kawałek  Sudetów Wschodnich.
Nie zwykliśmy jednak przesiadywać w pokojach.
 Po krótkim odpoczynku ,
                                         małymi grupkami,
                                        a czasami większymi
                           wyruszaliśmy  na spacer po Międzygórzu.

                             Podziwialiśmy drewniane domki

 lub kamienno- drewniane budynki w stylu Tyrolskim.
i
hortensje o wyjątkowo niebieskich  kwiatach.

Po drodze mijaliśmy drewniany kościół z połowy  XVIII wieku
a tuż za nim na wzgórzu
kościół św. Krzyża z pierwszej połowy XX wieku.
Widok z góry na domki w stylu tyrolskim.
Następnie mijając rzeczkę 
szliśmy nad wodospad Wilczki,
który jest największym wodospadem w Masywie Śnieżnika.
Na moim zdjęciu krzewy zasłaniają dużą część wodospadu.
To zdjęcie jest z internetu (TU)
Spada z 22metrów do kotła i dalej płynie wąskim wąwozem zwanym kanionem amerykańskim ,
którego pionowe skały osiągają nawet 25m.
Wokół wodospadu rośnie piękny las mieszany.
 Na zakończenie nasza grupa  ODKRYWCÓW przed Gigantem w dniu wyjazdu.

sobota, 29 sierpnia 2015

Kamieniec Ząbkowicki.

Właśnie wróciliśmy z corocznej wyprawy w górach.
Tym razem zwiedzaliśmy Ziemię Kłodzką.
Po drodze zatrzymaliśmy się na południu województwa dolnośląskiego w Kamieńcu Zębowickim w celu zwiedzenia pałacu , którego budowę rozpoczęto w 1838r na zlecenie ówczesnej właścicielki tych ziem królewny niderlandzkiej Marianny Orańskiej.
U podnóża wzgórza na którym znajduje się zamek, uwagę naszą zwrócił potężny budynek kościoła , zbudowany w neogotyckim stylu.            
Jest to dawna świątynia ewangelicka, wybudowana w 1885r.
Wewnątrz poczułam lekkie rozczarowanie, sala piękna, olbrzymia ale prawie pusta.
 Obecnie pełni rolę centrum kultury - mieści się w nim Gminne Centrum Wystawiennicze. Obok wystaw odbywają się tu również widowiska i koncerty. Przynajmniej wykorzystana jest akustyka pomieszczenia.
Po obejrzeniu weszyliśmy na stok.
Po chwili z poza drzew zamajaczyła sylwetka pałacu,

a za moment, wysoko na wzgórzu, zobaczyliśmy pałac w całej okazałości.
Tak naprawdę nie wiedziałam czego się spodziewać. Nie jest to ruina, ale   widać, że wiele jest tu jeszcze do zrobienia.
Pod murami pałacu zatrzymaliśmy się na zrobienie wspólnego zdjęcia  .
Bluszcz i ostre promienie słońca ukryły niszczejące mury
i nagle, przez chwilę zobaczyłam pałac z  dawnej świetlność.

Wielokrotnie zachwyciła mnie architektura pałacu,


                                                             krużganki 
, kolumny i sklepienia neogotyckie.

Kilkusetletni bluszcz dodawał uroku starym murom.


Zabudowania wokół były w tym samym stylu co pałac, wydawało się ,że wciąż jesteśmy na pokojach.

Nie robiłam zdjęć komnatom pałacowym, bo większość z nich wymaga jeszcze remontu, a te już uporządkowane są prawie puste.
W jednym z pomieszczeń było lustro,
więc zgodnie z moją wycieczkową tradycją zrobiłam sobie w nim zdjęcie.

Mimo ,że podczas zwiedzania było chłodno i siąpił deszcz byliśmy bardzo zadowoleni, że mogliśmy zobaczyć pałac i posłuchać ciekawych opowieści,  miłej przewodniczki, o historii pałacu i życiu Marianny Orańskiej.
Na zakończenie wspólne zdjęcie.
Mam nadzieję ,że z naszej wycieczki w górach napiszę jeszcze kilka postów, bo wszystko co widzieliśmy, co usłyszeliśmy i co robiliśmy jest godne zapisania:))

Pozdrawiam serdecznie :))




















poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Wyprawa rowerowa 11/2015r

Powoli kończą się wakacje. Deszczu niestety nie ma, ale przynajmniej  ochłodziło się trochę. Mogliśmy więc wyruszyć na wyprawę.

Trasa: Świebodzin- Rozłogi - Wilkowo - Ługów - Wilkowo - Świebodzin. 22km

 Temperatura powyżej 20 stopni, a  letni wiatr  uprzyjemniał nam jazdę.

Pierwszy przystanek w Rozłogach pod " naszym " dębem,
a następny już za Wilkowem na drodze w kierunku Lubrzy,
Tu sprawdziliśmy ,że węgierki jeszcze nie są dojrzałe - jeszcze tydzień i powinny być dobre.
Na węgierki musimy jeszcze poczekać, ale mogliśmy sobie podjeść a nawet zerwać na kompot dojrzałych "czerwonych "śliwek .
                                                                         Piękne
 i smaczne.
                                 Ładnie  też wyglądają na zdjęciach.
                                 Na kawę zatrzymaliśmy się na polanie przed lasem.
                                    Panowie zajęli się kocami,
                                     a panie kawą i ciastem.
Na tej polanie byliśmy już wiele razy.
Wokół Świebodzina mamy wiele miejsc które nazywamy nasze: nasza polanka, nasza alejka, nasz dąb, nasza plaża ..........
W sumie fajnie jest odwiedzać miejsca , które dobrze się zna.
 To samo miejsce a pejzaż za każdym razem inny.
               Tą polną drogą udaliśmy się  do  rozdroża pod znak gminy Lubrza,
                                   a stąd ruszyliśmy już w drogę powrotną.

Jak zawsze pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających:))

niedziela, 23 sierpnia 2015

Miłośnicy w Kożuchowie

Wczoraj(22.08.15r) , nasz zespół Młośnicy Piosenki Turystycznej , wziął udział w III Przeglądzie Zespołów Śpiewaczych TUL w Kożuchowie.
W przeglądzie brało udział kilkanaście zespołów ludowych.
Nie sposób pokazać tu wszystkich.
                 W niektórych zespołach powiało młodością,

                  Fajnie ,że są młodzi ludzie, którzy lubią folklor.


Mimo, że na co dzień nie śpiewamy pieśni ludowych zostaliśmy zaproszeni na "Dożynki z seniorami" ze względu na stałą współpracę z TUL'em.

Zaśpiewaliśmy trzy piosenki turystyczne i jedną ludową" Od Siewierza jechał wóz" przygotowaną specjalnie na dożynki. Urywek tej piosenki można posłuchać TUTAJ. Niestety nagranie nie jest najlepsze( coś tam skrzypi i piszczy:)) )
Ponieważ jest to piosenka ludowa to koniecznie musiał być folklorystyczny akcent.
             To nasza para ludowa Alinka i Boguś - jak z obrazka, prawda?
Nie tylko pięknie wyglądali ale i pięknie poruszali się na scenie.

Każdy chciał mieć z nimi zdjęcie.
                                                                   Ja też.:))
Każdy zespół otrzymał podziękowanie za udział:  puchar i dyplom .
                               Na zdjęciu Andrzej, nasz kierownik grupy, z dyplomem.

Podczas dożynek odbyło się również podsumowanie działalności grup plastycznych  Uniwersytetów Ludowych.

                              Na zdjęciu moje koleżanki na tle swoich prac.

Na zakończenie koncertu wspólne zdjęcie uczestników.
Część zespołów musiało wcześniej wyjechać ale i tak jest nas spora gromada.

My zrobiliśmy jeszcze spacer po rynku Kożuchowa i kilka zdjęć na pamiątkę.
Przed Miejskim Urzędem,
                             przed ratuszową wierzą, obrośniętą pięknym bluszczem.

Na zakończenie jeszcze jedno zdjęcie,
 na tle odremontowanej ściany  zamku. Nasza opiekunka pani Jola dobiegła do nas w ostatniej chwili i o mało nie naruszyła" fundamentów" grupy.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających.:))