niedziela, 14 grudnia 2025

PaŁac w Zatoniu - wczoraj i dziś.

  Drugie miejsce które zwiedziliśmy podczas pierwszej wycieczki w tym roku akademickim to Zatonie. Dawniej wioska a od 2015roku dzielnica Zielonej Góry.

Celem naszej wycieczki był pałac a w zasadzie ruiny barokowego pałacu wybudowanego w 1689r0ku przez  ówczesnego właściciela dóbr zatońskich Balthazara von Unruh

Tak wyglądał pałac w okresie swojej świetlności.

                                Zdjęcie z internetu https://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%82ac_w_Zatoniu

Byliśmy już tu w 2015r z sekcją fotograficzną. 
                                                      Tak wyglądały ruiny zamku.

Jadąc byliśmy więc ciekawi jak wyglądają obecni.
                           Już z daleka widać było zmiany.

                                             Dziesięć lat to szmat czasu 

 i jak widać na zdjęciach dobrze go wykorzystano.


Uporządkowany wokół plac, zabezpieczone  ściany i okna.

Jeszcze większe  zmiany widać wewnątrz .
                                                                       W 2015r

                                                ruinami zawładnęły rośliny


                                          wszechobecne pnącza i drzewa 


                    
                                     opanowały ziemię i mury.


 

                                                                       Obecnie

 Ruiny zostały zabezpieczone  przed deszczem i śniegiem , zasłonięty dach i okna.

   
                                                    Można pospacerować 

                      zobaczyć grubość murów  i przestrzeń pałacu.



                                     Oczywiście tradycyjnie zdjęcie przez okna.
                                                 
                                              Pięknie odnowiona fontanna.



                                   
                                           Równie ładnie odnowiony pawilon,


 

                                      który  tak wyglądał w 2015 roku .


                W internecie  znalazłam podobne ujęcie teraźniejsze.
                                          Jak widać ogromna różnica.

                     Wokół pałacu jest duży park
    
Po którym oprowadzał nas bardzo miły  pan przewodnik, od którego  dowiedzieliśmy się dużo o historii pałacu i jego właścicielach. O pracach związanych z renowacją pałacu i ogrodu, oraz o dalszych planach.



                                   Nasza grupa  ODKRYWCÓW

 Razem z koleżanką serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających:))

czwartek, 4 grudnia 2025

Pałac w Bojadłach

 Nasza grupa Odkrywcy była już w tym roku na dwóch wycieczkach.
Na pierwszej z nich zwiedziliśmy pałac w Bojadłach.

     Zdjęcie z internetu - autor Marek Argent

Historia pałacu rozpoczyna się w 1707 r , jako własność  Adama von Kottwitz
Pierwotna budowla barokowa   uległa pożarowi w 1731 r. Na jej miejscu  wybudowano  pałac wraz z kordegardami w 1735 r.
                     Pomieszczenia pełniące funkcję wartowni dla straży

Kolejnymi właścicielami pałacu byli  potomkowie hrabiego David Heinrich von Kottwitz,, nastepnie  generał armii von Scheffer-Boyadel, obecnie Arkadiusz Michoński.

Od 2014 r. w pałacu działa Fundacja Pałac Bojadła, której celem jest propagowanie zabytków rezydencjonalnych Środkowego Nadodrza oraz wspieranie ich właścicieli. 

Byliśmy już w Bojadłach.

                                                                    był początek remontu.   

                                                                         Listopad 2018r

Tegoroczne zwiedzanie rozpoczęliśmy od parku.


Miła pani przewodnik opowiedziała nam historię pałacu.


Zwiedziliśmy też komnaty.


W 2018r widzieliśmy takie wnętrze pałacu.


                  To  zdjęcie z internetu

A tak wygląda obecnie sala z powyższego zdjęcia .

 

Jak zawsze w pałacach i zamkach robiliśmy sobie  zdjęcie  lustrze


 W jednym z pomieszczeń pałacu natrafiliśmy na zdjęcie  Anny Luizy Karsch   
Niemiecka poetka, która urodziła się w pobliżu naszego Świebodzina  zwana Pruską Safoną
 
  Należy tu jeszcze zapisać , że warty zwiedzenia jest kościół rzymskokatoplicki pw. św, Teresy od Dzieciątka Jezus ,

Kościół jest cennym przykładem protestanckiej sakralnej budowli wzniesionej w konstrukcji szachulcowej.

                               Ciekawe wnętrze kościoła z barokowym ołtarzem. 

Na pierwszej tegorocznej wycieczce zwiedziliśmy dwa pałace. O drugim równie ciekawym w następnym poście.

Serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających:))

     














sobota, 29 listopada 2025

Inauguracja XXVII roku akademickiego UTW

Zawsze mam wyrzuty sumienia,  że tak rzadko tu zaglądam, żeby poczytać posty a jeszcze rzadziej   żeby  napisać nowy post .

Na początek kilka słów o uroczystości rozpoczęcia nowego roku akademickiego.  Podczas uroczystości, która odbyła się 6.10.25r, wyróżnieni zostali ci, którzy tworzyli UTW od samego początku i są z nami aż do dziś.

Zostali uroczyście „mianowani” - otrzymali specjalne birety, pisma z podziękowaniami, a nawet togi.

Nasz uniwersytet rozpoczął XXVII rok a ja XVI rok uczestnictwa w UTW
Jak co roku należę do kilku sekcji.
Miłośników Piosenki Turystycznej.
 Na zdjęciu podczas rozpoczęcia nowego roku śpiewamy tradycyjnie  Gaudeamus .

Kabarecie Bakalaret

Podczas inauguracji obchodziliśmy 20-to lecie kabaretu.

Jak co roku  w pogotowiu komputerowym pomagamy rozwiązywać różne problemy na które
 napotykają słuchacze w komputerach a w ostatnich latach częściej w telefonach komórkowych.
Analizujemy życiorysy i twórczość poetów polskich a także piszemy własne wiersze na sekcji literackiej.

   Na jednej z wieczornic literackich , które organizujemy dla słuchacz UTW.

 Uczęszczam  na gimnastykę.

                      Niestety od kilku lat na gimnastykę na krzesłach.

 Również ze względów zdrowotnych  zrezygnowałam z zespołu śpiewaczego Retro. Właściwie cały czas mam nadzieję ,że tylko zawiesiłam. Podobnie z sekcji fotograficznej.

Uczęszczam natomiast ciągle do sekcji turystycznej i mimo wielu dolegliwości, jak na razie  jeżdżę na każdą wycieczkę.
W nowym roku byliśmy już na dwóch, ale o tym w następnym poście:))

Serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających:)) 












czwartek, 10 lipca 2025

Morze nasze morze - ODKRYWCY w Pogorzelicy.

 W minionym półroczu kilka razy próbowałam napisać posty , ale zawsze mi coś przeszkodziło.

 Dziś usiadłam żeby napisać o naszym pobycie nad morzem. Czas szybko ucieka i za kilka dni  nie będzie on już aktualny.

A więc...

Od 1 do 8 lipca nasza grupa ODKRYWCÓW spędziła miłe dni nad morzem w Pogorzelicy.


Najwięcej czasu spędziliśmy na spacerowaniu.



Pogoda sprzyjała .

Czasami było bardzo ciepło i wówczas spędzaliśmy czas na plaży.

W upały plaże były wypełnione po brzegi. 

Idąc brzegiem morza natrafialiśmy na prawdziwe rzeźby z piasku.

Ze spaceru nie rezygnowaliśmy nawet gdy było zimno i wietrznie. Na szczęście taki dzień był tylko jeden.

Wieczorami moje koleżanki spotykały się w holu  ALBATROSA i pod czujnym okiem liderki sekcji artystycznej naszej Tereni,

                                         Robiły różne cudeńka.

Przywiozły ze sobą suszone kwiaty, układały je artystycznie w  foremkach i zalewały specjalną żywicą. Będą z tego śliczne wisiorki.

Innym razem malowały kamienie.


Jednego dnia przyłączyłam się do nich.


Tak wyglądają moje kamienie:))

Na koniec chcę napisać ,że jak zawsze  mieliśmy jeden wyjątkowy dzień. Dzień w którym prezentujemy jakiś akcent naszego stroju i w którym przechodzą  "chrzest" Ci  , którzy przyjechali z naszą grupą po raz pierwszy.

W pierwszej części  kilkakrotnie brzmiały hasła

                 BERET NA GŁOWIE PASUJE TOBIE

                             BERETY MAMY WIĘC ZAŚPIEWAMY

Wieczór  rozpoczęliśmy prezentacją beretów


W korowodzie przesuwała się para za parą w pomysłowych nakryciach głowy.

W drugiej części odbył się egzamin pierwszaków:) zarówno teoretyczny jak również była badana sprawność fizyczna . 

W tym roku to Czesia , Janeczka i Andrzej byli z nami po raz pierwszy.


Po egzaminie nasze  szefostwo Maryla i Andrzej pasowali ich na pełnoprawnych członków naszej nadmorskiej grupy.

Od tego momentu rozpoczęła się biesiada.


Piekliśmy kiełbaski,


które z apetytem  w miłym towarzystwie zjedliśmy.


Do końca wieczoru były pląsy i  tance .

  Na drugi dzień dużym powodzeniem cieszyły się pobliskie ławeczki:))

 I to już koniec mojej opowieści o naszym pobycie nad morze. 

Pozdrawiam serdecznie moje koleżanki i kolegów z grupy :))

Osobne  pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających mój blog:))



                 Najpiękniejszy zachód słońca był pierwszego dnia:))