Tak naprawdę nie mam o czym pisać - nigdzie nie wyjeżdżam , nie umawiam się ze znajomymi. Spotykam się tylko z najbliższą rodziną, a moja rodzina nie chce upubliczniać naszego życia.
Upublicznię więc moje wiersze , obrazy, zdjęcia.
Lato
Rozstawiłam sztalugę
położyłam płótno
wzięłam pędzel do ręki
i tak pomyślałam – namaluję lato.
Ciepłe wody jeziora
jak niebo błękitne.
Żółte jak letnie słońce
kwiaty słonecznika.
Bukiet chabrów niebieskich
delikatne maki
srebrną rosę o świcie
na łące pełnej kwiatów.
Księżyc nocą na niebie
pokrytym gwiazdami
lub wieczorową porą
purpurowe słońce.
Rozważałam.
Rozmyślałam.
Lato się skończyło.
Nic nie namalowałam.
No może nie zupełnie nic.
W poście o obrazach (Tu) pokazałam moich " muzykantów".
Postanowiłam namalować nową skrzypaczkę. Tym razem umieściłam ją w romantycznej scenerii
w świetle zachodzącego słońca.
Lubię ją , robi mi się ciepło na duszy gdy na nią patrzę.
Rozpoczęłam też następną pracę - akordeonistę. Nie wiem jeszcze jak poradzę sobie z akordeonem ,
na razie wygląda tak.
Jeszcze nie wiem gdzie go umieszczę , ale tło które namalowała moja czteroletnia wnusia wskazuje na jakieś zamknięte pomieszczenie. Chociaż jeszcze wiele może się zdarzyć:))
Pozdrawiam serdecznie :))