Od pewnego czasu ostrzega się seniorów w radiu, w telewizji przed oszustami . To jakaś plaga.
W mediach często używa się sformułowania, że oszuści wykorzystują naiwność ludzi starszych.
Nie podoba mi się to określenie.
Naiwność uważana jest za niepozytywną cechę charakteru, przede wszystkim tak jest kojarzona
przez złych ludzi .(... o naiwny haha.. można go okraść , oszukać, wykorzystać...)
Określenie naiwny, pozytywnie odbierane jest tylko w stosunku do dziecka, ale i tak wolę określenie, że dziecko jest ufne.
Najczęściej, to kłamca podejrzewa drugiego człowieka o kłamstwo, złodziej o kradzież, oszust o oszustwo, zły człowiek podejrzewa drugiego o niecne czyny.
Okazuje się ,że musimy być bardzo czujni, zakładać, że w każdej chwili możemy być oszukani, okradzeni.
Czyli co ? Założyć, że większość to ci źli? Jak żyć wśród złych ludzi, bez możliwości zaufania drugiemu człowiekowi.
Czy rzeczywiście większość ludzi zapomniało co to jest dobro a co zło?
Koniec moich rozważań.
Teraz konkretnie co mi się przydarzyło.
W minioną środę otrzymałam esemesa.
Oczywiście , to nie była moja córka i nie zadzwoniła i gdybym nie potrafiła sobie z tym poradzić, na tym by się skończyła moja historia. Niestety.Nie będę przytaczała dalszej naszej rozmowy. Można się domyśleć ,że wysłałam pieniądze na wskazane konto . Zawiadomiłam też ,że przelałam pieniądze do sprzedawcy . Jeszcze przez chwilę trwała miła konwersacja . Na koniec życzyliśmy sobie spokojnej nocy.