Jechaliśmy w nieznane nam miejsce, ale
Jechaliśmy do ośrodka wypoczynkowego oddalonego o 1,6 km od plaży nad Morzem Bałtyckim.
I rzeczywiście morze nie było daleko.
W linii prostej .
Być może jest jakieś dojście na skróty. My takowego nie znaleźliśmy.
Mieszkaliśmy w domkach campingowych.
To nasz domek.
Mieszkałyśmy w nim w piątkę. Było wesoło. Codziennie wieczorem śpiewom i rozmowom nie było końca.
Na zdjęciu z Jadzią Miecia, która po raz pierwszy mieszkała z nami .Tak jak my lubi śpiewać i opowiadać.
Maryla , Wandzia, Mela i Ela to nasze miłe sąsiadki.
Ela miała mały wypadek . Upadła tak nieszczęśliwie ,że złamała rękę, ale jak widać wciąż była uśmiechnięta.
Jak zawsze robiliśmy dużo zdjęć .
Kotek też chciał być na naszym zdjęciu.Nie mogło zabraknąć wspólnej fotografii w naszych klubowych koszulkach.
Nie skończyło się na jednym zdjęciu.
Ponieważ mieszkaliśmy na wzgórzu, mogliśmy oglądać piękne zachody słońca.
Oglądać i oczywiście robić zdjęcia.
Każdy zachód jest inny i wydaje się piękniejszy od poprzedniego.
Zrobiłyśmy też zdjęcia na tle zachodzącego słońca.
I jest następna pamiątka. Nie widać nas zbyt wyraźnie ale
BYŁYŚMY WIDZIAŁYŚMY :))
I na koniec zachodzące słońce w roli głównej:))
Teniu, zamieściłaś piękne zdjęcia i wspaniałą relację z naszego pobytu w Międzyzdrojach. Oj, działo się działo ! To był czas przeznaczony na różnorodne atrakcje, chyba na długo pozostaną w pamięci. pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńOj dzialo sie , dzialo wiele jak widac i slychac . Wspolne spacery i spotkania w miejscowosci przepieknej to jest to . Piekne zdjecia i wspomnienia pozostana na dlugo w pamieci .
OdpowiedzUsuń