niedziela, 22 lipca 2018

Karpacz

W tym roku w góry pojechaliśmy w czerwcu .
Na siedem dni zamieszkaliśmy w Karpaczu w Ośrodku Wypoczynkowym Stokrotka.
Karpacz Górny , bo tam właśnie nocowaliśmy , to najwyżej położona dzielnica Karpacza. Znajdowaliśmy się na wysokości ponad 800 m npm u progu Karkonoskiego Parku Narodowego.
-Stamtąd  to nawet wrony  zawracają - żartowali miejscowi taksówkarze.
Byliśmy bardzo zadowoleni, wokół cisza, spokój , zdrowe górskie powietrze, a za oknem  widok na Śnieżkę.

                                                                   a po zbliżeniu

Przy wysokim zum'ie może zobaczyłabym naszą grupę wspinającą się na szczyt.
Mieliśmy w planie wycieczki zdobycie Śnieżki.

Niestety ból kola nie pozwolił mi na zrealizowanie tego celu.

Na zdjęciu grupa odważnych przed zdobyciem Śnieżki

                                                        i na szczycie.
Jak widać na zdjęciu większość z nas została w Karpaczu.
Oczywiście nie siedzieliśmy w hotelu. Poszliśmy się powłóczyć. W Karpaczu byłam już kilkakrotnie, ale uwielbiam te nasze włóczęgi po miejscach znanych i mniej znanych.
                                          Spacerowaliśmy grupkami.
 
                      Marylka, Ela ,Wandzia, Mela i ja, poszłyśmy  do Świątyni Wang.


                       Pospacerowałyśmy też po zabytkowym cmentarzu.

W Karpaczu poszłyśmy na kawę i lody.
Po drodze pstryknęłam kilka zdjęć.
               Lipa Sądowa o obwodzie 5 m i licząca ponad 250 lat.

                 Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa.

                    Kościół pw, Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny.

Wieczorem ,gdy już wszyscy odpoczęli,  na placu obok Stokrotki bawiliśmy się na wspólnym ognisku.
                                   Były pieczone kiełbaski ,
                                                    tańce i śpiewy

Opisałam tu jeden z dni spędzonych przez naszą grupę ODKRYWCÓW w górach.

Przesyłam serdeczne pozdrowienia , mam nadzieję ,że mimo mojej prawie rocznej przerwy ktoś mnie jeszcze tu pamięta:))


4 komentarze:

  1. Bardzo cieszę się Tereniu,że ponownie zajęłaś się pisaniem bloga, brakowało mi Ciebie i Twoich wspaniałych opisów. Mam nadzieję,że nie poprzestaniesz na tym jednym, a masz o czym pisać bo dzieje się wiele ciekawego wokół Ciebie. Życzę twórczej weny i czekam na dalsze wpisy. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że Cię pamiętam i całą Wasza wspaniałą grupę, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała wyprawa. Byłam w Karpaczku kilka lat temu,lubię tę miejscowość.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała wycieczka ! Ja byłam w Karpaczu tylko jeden raz, ale zimą. Urocza miejscowość ! Wtedy nie robiło się wędrówek, bo zimno i ślisko, tylko zjeżdżało się na nartach.

    OdpowiedzUsuń