niedziela, 21 grudnia 2014

Życzenia Świąteczne.

Jak co roku pragnę złożyć życzenia świąteczne wszystkim tym którzy zagladają do mojego blogu.
Przeglądając zdjęcia trafiłam na Boże Narodzenie z 2010roku.
Moje wnuki były jeszcze naprawdę małe.
Przed wigilią wielka niepewność:
                                         - co też mikołaj im przyniesie,
                               - może kicia Niunia wie coś na temat prezentów,
- najmniej zestresowana była najmłodsza- sama chciała być prezentem.

Rodzice z dziećmi, poszli zobaczyć czy na niebie świeci  pierwsza gwiazdka , a tym czasem mikołaj przyniósł paczki .

Było wiele radości
Każdy  dostał coś miłego.
Emocji było tak dużo, że pójście do łóżka bardzo się opóźniło.

To już wspomnienia, bardzo miłe  wspomnienia.
Za dwa dni wigilia.
Moje wnuki , starsze o cztery lata, czekają na mikołaja równie niecierpliwie jak dawniej, ale
wiedzą już dzisiaj ,że mikołaj owszem jest fajny,ale najważniejsze są Święta .

Wszystkim znajomym i przyjaciołom życzę zdrowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w ciepłej rodzinnej atmosferze.

niedziela, 14 grudnia 2014

Spotkanie seniorów.

Otwierając  blog odkryłam, że mam już 100909 odwiedzin. Tak rzadko piszę , że nawet nie zauważyłam kiedy były stutysięczne odwiedziny. W ostatnim czasie tempo odwiedzin bardzo się zwiększyło. Licznik nabijają posty w których są kursiki ozdób świątecznych. Przeciętny post ma około dwustu odwiedzających ,a kursiki kilka tysięcy. Rekord bije kurs robienia papierowej bombki nr 3(klik) liczba odwiedzin przekroczyła 12tyś. Cieszę się, że jest tak dużo osób którzy korzystają z moich kursików.
To tyle ogólnych uwag.
Dzisiaj chcę napisać o naszej współpracy z seniorami  z Neuenhagen.
Dwa tygodnie temu niemieccy seniorzy , na zaproszenie Klubu Seniora, odwiedzili Świebodzin.
Wzięli udział w zabawie andrzejkowej.
                          Na której pojawiły się tańczące
                                 i wróżące cyganki.
Andrzejkowe  wróżby(których było sporo)dały wiele  radości i  śmiechu .
Zabawę organizował Klub Seniora, toteż w ramach rewanżu do Niemiec pojechali również seniorzy z klubu. Nas ,przedstawicieli UTW ,było kilkoro.
Odwiedziny w Niemczech rozpoczęliśmy  od wspólnego zdjęcia.
Następnie zaproszono  na obiad.
                                 Gdzie przywitał nas Burmistrz miasta.
Życząc miłych wrażeń podczas zwiedzania Berlina.

Obiad jedliśmy w szkole gastronomicznej.
                                        Dania podawały uczennice.
Obiad podany przez dziewczynki bardzo nam smakował.Podobał mi się również wystrój sali jak i przybranie stołów.

                             Ten bardzo ładny stroik ozdabiał nasz  stół.

Celem naszej wycieczki było zwiedzenie przedświątecznego jarmarku.
Na którym przywitał nas aniołek.
Gdy przyjechaliśmy na jarmark było jeszcze dość widno, ale z każdą minutą robiło się ciemniej.
                  Widok na jarmark z dziedzińca zamku charlottenburg.

    Na zamku wraz ze zmianą koloru oświetlenia zmieniał się napis.  
Nasza młoda opiekunka uchwyciła moment gdy życzenia świąteczne były napisane w języku polskim.
Ciekawie oświetlony dziedziniec.
                                 "Fruwające płatki śniegu."
Patrząc na cień pomnika ma się wrażenie ,że ten koń naprawdę jest w ruchu.

Na jarmarku czuło się atmosferę zbliżających się świąt.
                        Za nami ruchoma szopka.

Była też szopka której figury (wielkości człowieka)wykonane były z drewna.
Spotkaliśmy aniołki
                       i kataryniarza, którym zachwyciły się najmłodsi.
Jarmarczne sklepiki odwiedziliśmy na końcu, gdy zaczęło dokuczać nam zimno.
Spodobała mi się pani która robiła biżuterię.
Wyciągnęłam aparat i za nim zrobiłam zdjęcie zapytałam czy mogę ,tak jak wszystkich.
A,że nie znam języka niemieckiego to nasza dyskusja była taka.
-y? y? (pokazując na aparat)
Pani odpowiedziała.
-y , y (ruszająć głową).
Doskonale rozumiałyśmy się.
Po  krótkiej, uprzejmej, wymiana "zdań ", zrobiłam zdjęcie.


Serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających:)).


poniedziałek, 8 grudnia 2014

Spacer po Świebodzinie.

Jak widać u mnie zastój.
Jak do tej pory w każdym miesiącu pisałam pięć ,sześć postów W listopadzie  napisałam zaledwie dwa .
Przestaliśmy jeździć na wyprawy rowerowe, nie mieliśmy jednodniowej listopadowej wycieczki , ale nie oznacza to , że nic nie robię, że nic się nie dzieje.
Dzieje się dużo i wiele robię, ale tak jakoś nie mogłam się zabrać do napisania o tym.
Dzisiaj zaczęłam pisać więc, znając siebie, nie przerwę, aż skończę.
 Pani Violetka, instruktorka zajęć plastycznych ,z Domu Kultury poprosiła mnie o zrobienie zdjęć ornamentów .
Aparat fotograficzny mam praktycznie zawsze w torebce. Zadarłam więc głowę szukając obiektów.
Pierwsze odkryłam już na starym budynku policji.
                                                     Skromne ale są.
Następne na budynku poczty.
                               Jest ich kilka ale ten najciekawszy ( moim zdaniem).
Naprawdę dużo ozdób ma niewielki budynek na przeciwko poczty. Dawno temu, był to żłobek do którego prowadziłam Grzesia. Tempo życia było wtedy tak duże, że  nie zauważałam żadnych ornamentów.



                                                       
                                                            Interesujące prawda?
Robiąc zdjęcia pomyślała,że ciekawym doświadczeniem byłaby próba narysowania ich.
Okazało się , że dokładnie to miała na myśli nasza instruktorka.
Rysujemy  je .
                                Ten ornament wybrała moja Kasia
                                                       i tak wygląda jej praca.
                                    Mnie zainteresowała gra światła na tym ornamencie.
             Na dzisiejszych zajęciach będę go jeszcze kończyć ale to już niewiele zmieni.
Moje rysunki czy obrazy  zawsze wydają mi się nie dokończone.
Najbardziej te które maluję w domu.
                              Słoneczniki w których ciągle coś poprawiam.
Będąc w Alpach zachwyciłam się rzeźbą przy pewnej fontannie.
                                         Postanowiłam ją namalować.
.Chodziło mi przede wszystkim o postać  .
Namalowałam, obraz już wisi  na ścianie, ale wciąż jestem pewna ,że do niego wrócę.
No tak odeszłam od tematu.
Na koniec chcę pokazać co zobaczyłam  podczas innych spacerów.
                                      Lubię "pietra " na zdjęciach.
To zdjęcie jak i dwa następne zrobiłam praktycznie w tym samym miejscu
   Obracając się o pewien kąt.
                             
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających:))