Ja właśnie wzięłam następną porcję lekarstw. Całą zimę tęskniłam za naszymi wyprawami a dzisiaj ......
Trudno ,na chorobę nie ma mocnych. Szkoda tylko ,że w ostatnim czasie zbyt często mi się zdarza.
Postanowiłam napisać dzisiaj post o Bytomiu Odrzańskim.
Powyższe zdania napisałam w niedzielę.Chęci były ale brakowało siły.
Minął tydzień.
Grupa rowerowa ,na otwarcie sezonu , stawiła się prawie w komplecie. Brakowało oczywiście mnie, ale za to były trzy nowe osoby.
"Sprawdzili" nowo oddaną ścieżkę rowerową; Lubogóra-Ołobok
Dzisiaj spróbuję napisać o małym miasteczku Bytomiu Odrzańskim.
Po zwiedzeniu Kożuchowa(KLIK), którym byłam zachwycona , przyjechaliśmy do jeszcze mniejszego miasteczka ,które również pozytywnie mnie zaskoczyło.
Miasteczko liczące 4,5 tysiąca mieszkańców, leży nad Odrą 12km na wschód od Nowej Soli.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od późnorenesansowego ratusza, wybudowanego w latach 1602 - 1609
W ratuszu przyjął nas burmistrz miasta pan Jacek Sauter, który ucieszył się na nasz widok. Jak do tej pory widywał najczęściej wycieczki emerytów niemieckich. Zastanawiał się nawet czy przyjdą takie czasy ,że polskich emerytów stać będzie również na turystykę. Na zagraniczne wojaże jeszcze nie bardzo nas stać, ale możemy już spokojnie zwiedzać nasz kraj,
Popijając kawę z ciekawością słuchaliśmy słów pana Jacka, który z pasją opowiadał o historii jak i o obecnych poczynaniach na rzecz miasta. Widać ,że pan Sauter jest prawdziwym włodarzem , dla którego ważne jest miasto jak i jego mieszkańcy.
Malownicze położenie Bytomia Odrzańskiego jak i liczne zabytki pozwalają na przyciąganie turystów.
Właśnie w turystyce widzi burmistrz możliwość rozwoju miasteczka.
Piękny, z wieloma zabytkowymi kamieniczkami, zadbany rynek ,
Na rynku postawiono figurę kota w butach
z gotową legendę.
Oczywiście nie obyło się bez sesji zdjęciowej.
Ozdobą rynku jest również kolumnowa fontanna
z końca XIX wieku.
Następnym ciekawym zabytkiem jest
Kościół parafialny pw św. Heronima, gotycki z XIV-XVII wieku, przebudowany XVIIIw.
z pięcioma krzyżami pokutnymi wmurowanymi w wieżę kościoła.
Na koniec zdjęcie naszej całej grupy.
Zapomniałam jeszcze o jednej bardzo ważnej sprawie, a mianowicie, pan Sauter zastanawiał się co może jeszcze zrobić dla miasta. Doszedł do wniosku ,że fajnie by było ,żeby młodzi mieszkańcy nawet gdy wyjadą daleko w świat chcieliby wrócić ,chociaż na chwilę ,do swojego rodzinnego miasta. I wymyślił......
Wzdłuż drogi wiodącej do miasta zasadził dęby, a każdy dąb dostał imię dziecka urodzonego( nie pamiętam w jakim okresie) w Bytomiu Odrzańskim.
Uważam ,że jest to świetny pomysł, gdybym miała taki dąb na pewno pokazałabym go swoim dzieciom, one swoim itd.
Jak zawsze pozdrawiam wszystkich odwiedzających bardzo serdecznie:))