wtorek, 29 września 2015

Zaćmienie księżyca

O tym ,że będzie całkowite zaćmienie księżyca dowiedziałam się gdzieś w połowie września.
Od razu zaświtała mi myśl żeby prześledzić to zjawisko i oczywiście porobić zdjęcia.
Wieczorem w niedzielę podczas spaceru z Kają próbowałam ustawić mój aparat tak żeby zdjęcie robione
w nocy było najlepsze, najostrzejsze no w ogóle  naj:))
 Aparat mam jaki mam i najlepsze zdjęcie z tego wieczoru to chyba to.
Na niebie były jeszcze wtedy chmury, ale od zachodu wyraźnie zanikały.
Byłam pełna dobrej myśli. Postanowiłam ,że wstanę około drugiej w nocy i zaobserwuję całe zjawisko.
Mam wiele lat ale takiego zjawiska jeszcze nie obserwowałam mimo ,że ostatnie było stosunkowo niedawno bo w 2011r.
Owszem widziałam wiele zdjęć  w internecie.
I tak dokładnie sobie to wyobrażałam -  kółko aż do cienkiego rogalika.
Niestety zaspałam, obudziłam się bardzo późno bo około czwartej nad ranem.
Szybko otworzyłam okno  i to co zobaczyłam przeszło moje wszelkie oczekiwania.
Na niebie zobaczyłam kulę ( żadne kółeczko) prawdziwą  planetę .
Zaczęłam robić zdjęcia.
Niestety robione na dużym zbliżeniu, bez statywu, wyszły poruszone .

Zdjęcia nie pokazują tego co zobaczyłam.
Szukałam w internecie .
Najbardziej przypominają mi to co widziałam zdjęcia Adama Kalicy.

Mimo ,że zdjęcia pana Adama są bardzo ładne to i tak  nie zastąpią rzeczywistości .
Długo będę pamiętać nieoświetloną  planetę zawieszoną na niebie.
Gdy słońce oświetla księżyc wydaje się,że jest to  figura płaska i obraz ten mamy zapisany gdzieś głęboko w naszej podświadomości. Przecież doskonale wiedziałam ,że księżyc to planeta naszej ziemi a gdy go takiego ujrzałam przeżyłam szok.
Na koniec zamieszczam zdjęcie , które znalazłam na Facebook' u,  na bardzo ciekawej stronie- z głową w gwiazdach.
                               
Może, w nocy, 27 lipca 2018 roku ,ktoś z nas znajdzie się w niezwykłym  miejscu z dobrym aparatem i zrobi równie piękne zdjęcie.


Pozdrawiam serdecznie :))

środa, 16 września 2015

Miłośnicy w Neuenhagen

Nasz zespół śpiewaczy Miłośnicy Piosenki Turystycznej został zaproszony na  obchody Oktoberfest w Neunhagen bei Berlin.
 Oktoberfest czyli dożynki chmielowe odbywają się w różnych miastach niemieckich , a największe  w Monachium od 1810 roku .
W Neunhagen święto piwa obchodzone jest od 25 lat  równie hucznie jak w innych miastach
Gospodarze zaprosili delegacje z partnerskich miast , żeby wspólnie z nimi miło spędzić czas na festynie.
Nasze miasto obok władzy
                 
 reprezentowaliśmy my.

Przyjechaliśmy do domu seniora gdzie powitała nas Helga z koleżanką.

Następnie przeszliśmy na plac na którym odbywał się festyn.
Tu po mszy rozpoczęła się oficjalna część , na której burmistrz Neuenhagen powitał gości .
Goście natomiast wręczali okolicznościowe upominki.
Delegacja Świebodzina wręczyła kilka ozdobnych bochenków chleba.
.
                                                     Jeden z nich.
Oficjalną część zakończyło tradycyjne rozpoczęcie beczki piwa,
                       Burmistrz wielkim młotem wbił kranik
                             i pierwszy kufel piwa był jego.
                                   Każdy mógł podejść i nalać sobie piwo.
                   Również moje koleżanki i koledzy poczęstowali się trunkiem.
Festyny wszędzie są podobne.
Występy zespołów ludowych.

Występy grup tanecznych
                                                   dzieci
                                               i młodzieży.
Wiele straganów i dużo różnych atrakcji.
                              Tworzenie lodowej rzeźby przez najmłodszych.
                                Parada zabytkowych samochodów w której miała wziąć udział nasza piątka.
Okazało się  jednak ,że coś jest "nie dopięte".
Klaudia , trzecia z naszych opiekunek ,starała się jak mogła ale......
tylko ja( pierwsza w kolejce) przejechałam się pięknym stary samochodem.
Humory, jak zawsze, nie opuszczały nas.
Mieliśmy wiele sesji zdjęciowych.
Podczas oczekiwania na kawę.
Z burmistrzem Neuenhagen i naszym burmistrzem. Tak naprawdę to nie widać naszego burmistrza ale wiem ,że ustawiał się do zdjęcia może jakiś" olbrzym" z odkrywców zasłonił go.
                                      Z pięknie ubraną i wesołą niemiecką dziewczyną.
                                                                   Z Helgą.
A to już  wspólne zdjęcie z naszymi opiekunkami przed samym wyjazdem. Robił go nam młody  mężczyzna , którego zaprosiliśmy do wspólnego  zdjęcia.
 Spędziliśmy bardzo miło dzień.
Jak zwykle na koniec pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie:))

wtorek, 8 września 2015

Bombka haftem malowana - kursik.

Przez kilka ostatnich dni nie miałam dostępu do internetu. Program Google Chrome po prostu przestał działać.Pewnie była jakaś ku temu przyczyna, ale nie mam pojęcia jaka.
Okazało się ,że przeglądarka google jest bardzo ważna w poruszaniu się po internecie.
Próbowałam za pomocą " Internet Explorer" ale to nie to samo.
Na szczęście , mojemu synowi udało się naprawić zaistniały problem i przeglądarka działa jak dawniej.
W niedzielę mieliśmy jechać na wyprawę rowerową.
To już druga niedziela w której pogoda nie pozwoliła mi na jazdę rowerem.Tydzień temu było 33st w cieniu, a w tą niedzielę było trochę powyżej 10 st, padał deszcz i wiał silny wiatr.
                                          Tak wyglądał świat zza mojego okna.
Nie wiem , może ta listopadowa pogoda nastroiła mnie na zrobienie bombki.
Postanowiłam zrobić bombkę metodą tą , którą robiłam  wielkanocne jajka haftem malowane.( O tym TUTAJ)
Miałam styropianową bombkę z ubiegłego roku, szpilki i nici zawsze mam w swoim przyborniku.
Sposób wykonania haftu temari opisałam dokładnie w podanym wyżej poście .Dzisiaj w skrócie.
Nawijamy kolorową nitkę na styropianowy model robiąc podkład do haftu.
                       Zaznaczamy szpilkami sześciokąt i zaczynamy haftować
                                         jak na zdjęciach .
Najważniejsze, żeby igłę ustawić tak jakby była bokiem sześciokąta, wbić ją przed szpilką (około 3mm), a wyjąć dokładnie przy niej.
                                   Nitka wewnątrz sześciokąta.
Zaczynając następny rząd haftu należy pamiętać o odsunięciu nitki boku .
                                     Tak wygląda haft po kilku okrążeniach .
                                   Tak gotowy sześciokąt,

                                              a tak bombka.
                      
 
A to bombki , które podarowałam moim  wnuczkom .Mama dziewczynek ozdobiła je wstążeczkami i zrobiła to zdjęcie. Ładnie wyglądają ,prawda?

 Pozdrawiam wszystkich odwiedzających:))