Zobaczyłam dziś w facebooku (http://www.facebook.com/JaninaChrebela) zdjęcie pomnika.
Zdjęcie, które chciałabym zadedykować nam ,wszystkim mamom ,opłakującym swoje dzieci, które zbyt szybko odeszły.
Jestem mamą Grzesia (zginął w 1995r,w roku w którym miał skończyć 18 lat)
Zawsze będziesz ze mną.
Teniu jestem z Toba.
OdpowiedzUsuńTeniu, nie wiem co powiedzieć. Nie wyobrażam sobie bólu po stracie własnego dziecka. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńDla matki, to największa tragedia, gdy dzieci odchodzą przed nią.Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńKochana Teniu. CI których kochamy, nie odchodzą od nas NIGDY.
OdpowiedzUsuńRozstajemy się z NIMI na chwilkę aby spotkać się na WIECZNOŚĆ.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
Teniu,łączę się z Tobą w bólu i modlitwie.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWspółczuję z całego serca. Każdy niesie jakiś krzyż. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZawsze będę myślami przy min,znałam Grzesia.Z modlitwą łączę się z Wami.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie serdeczne słowa.
OdpowiedzUsuńMyślałam,że po latach uda mi się napisać o Grzesiu bez bólu.
Myślałam....
Ale tak jak napisała Anna -każdy niesie jakiś krzyż.
Pozdrawiam.
Tez sobie podobnej tragedii nie wyobrazam, wiec tylko usciski serdeczne dla Ciebie...
OdpowiedzUsuńSmierc bliskiej osoby laczy osoby, ktorych nie znamy. Kazdy ma prawo do bolu, do dzielenia sie nim, do wlasnych odczuc i nie wazne, czy to jest bol po stracie rodzicow, dzieci czy wspolmalzonka.
OdpowiedzUsuńJestesmy po to by sobie pomoc, by podzielic sie swoimi troskami i wzajemnie wspierac sie .
Zawsze będzie z nami.
OdpowiedzUsuńTeniu, my tylko żegnamy się z naszymi chłopcami na krótką chwilę jaką jest życie. Światełka dla Grzesia (*)(*)(*) a Ciebie przytulam i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeniu i Grzes jest na pewno przy Tobie...
OdpowiedzUsuń...On żyje w Tobie, jak niegdyś...nie jest namacalny, ale Jest! ...łączysz się z Nim niewidzialną dla nikogo nicią...otulasz kołderką tęsknot, kołyszesz w rytm wspomnień...
OdpowiedzUsuńI ja noszę w sobie ten ból, choć moja Natalka żyła tylko 25 dni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię, Teniu.
Tereniu smutne to chwile i nie da się zapomnieć,Ty jako matka największy nosisz w sobie ból...Ale i mi łezka zalśniła na widok zdjęcia Grzesia...
OdpowiedzUsuńUcałuję delikatnie Twoja duszę
Kiedy w nieba zapatrzony dal wyruszysz
Ujmę serce obolałe w obie dłonie
Wonią kwiatów je opatrzę – róż- magnolie
W bukiet nitkę wplotę promienistą
Z barw szlachetnych nutę jedwabistą
Przyodzieję Cię na drogę w szatę białą
Słów czułości wieczorami wyszywaną
Ramionami Cię oplotę, sztandar w dłoni
W noc poniesiesz by nie zbłądzić w mrocznej toni…
Światełko pomięci [*]spoczywaj w pokoju [*]
Często odwiedzam grób Grzesia.
OdpowiedzUsuń