niedziela, 21 kwietnia 2013

Wyprawa rowerowa 2/2013r

Wychodząc z domu spojrzałam jeszcze na zaokienny termometr.Było 18st C. Wydawało się , że to wymarzona temperatura na jazdę rowerem.
Na dworze okazało się , że wiał zimny wiatr i miało się wrażenie, że jest niższa temperatura niż w rzeczywistości.
Ruszyliśmy ścieżką rowerową w kierunku Chociul. Wiatr wiał w plecy więc jechało się bardzo dobrze.
Zatrzymaliśmy się przy kościele,żeby zdecydować o kierunku dalszej drogi.Nie było z nami Andrzeja. Nasz szef wziął dzisiaj udział w zawodach wędkarskich. Sami  musieliśmy zdecydować jaką wybierzemy trasę.
Było kilka propozycji.
Zdecydowaliśmy ,że wybierzemy trasę nieznaną.W końcu jesteśmy odkrywcami.


Okazało się jednak,że jechaliśmy już tą trasą .W lesie natychmiast poznaliśmy miejsce gdzie, jesienią ubiegłego roku, zbieraliśmy grzyby ,
                                            jak i polankę na której piliśmy kawę.
Wiedzieliśmy już, że droga którą jechaliśmy prowadzi do Łąkie.
Postanowiliśmy ,że kawę wypijemy nad jeziorem Trzeboch.
Było słonecznie i nawet wiatr jakby ucichł.
                                Jak zawsze humory nam dopisywały.
Przed ruszeniem w dalszą drogę jeszcze wspólne zdjęcie nad jeziorem.
                                                 I w drogę.
                     Dojechaliśmy do Ołoboku, tam skręciliśmy w kierunku Świebodzina.
Ostatnie zdjęcie zrobiliśmy już na ścieżce rowerowej w Lubogórze.W oczekiwaniu na resztę ekipy.
Okazało się , że w rowerze Joli spadł łańcuch i trochę zostali w tyle.
Do Świebodzina dojechaliśmy w komplecie.
Jeszcze kilka zdjęć z wiosennymi kwiatkami.
Przebiśniegi praktycznie już przekwitają,ale te wyglądają bardzo świeżo.
                                                     Niebieskie fiołki są wszędzie.
Trawa nie zakryła jeszcze wyschnietych zeszłorocznych liści, ale kwiatki nie czekają na trawę i kierują swoje główki ku słońcu.
Nie znam nazwy poniższych kwiatów.
                                                      Są piękne prawda?
                                 Pozdrawiam wszystkich odwiedzających:))

8 komentarzy:

  1. jestes kronikarka albo kronikarzem grupy, wszystkie wycieczki sympatycznie opisane, przejda do historii a te zolte kwiatuszki to zloc zolta, no i niebieskie, cebulice syberyjskie...kwiatki mego dziecinstwa, pierwsze wiosenne bukieciki z nich robilam...pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Koła Waszych rowerów już się kręcą i tak trzymać. Zawsze to lepiej być razem z przyjaciółmi, niż siedzieć samemu w domu i narzekać na wszystko i wszystkich. Świat staje się coraz piękniejszy za sprawą wiosny, mam nadzieję, że nam to pokażesz w kolejnych postach. Pozdrawiam całą ekipę.:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. ...u nas też wiało jakieś bardzo zimne wiatrzysko... profilaktycznie zrezygnowałam z zaplanowanej wycieczki, byłam nieco podziębiona...
    Piękne fiołki, nie wiedziałam, że już kwitną, w mieście ich nie ma a szkoda, bo...uwielbiam je :)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie śliczne kwiatki. U mnie też wiał zimny wiatr. Zazdroszczę wam tych lesisto- jeziornych terenów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne opisy. niedługo Tereniu będziesz miała tyle odwiedzin ile mieszkańców liczy nasze miasto. Jeszcze troszeczke.I nic dziwnego skoro Twoje posty przyciagają. Tak trzymaj.Pozdrawiam całą wytrwałą grupę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietne te Wasze wycieczki i bardzo interesujaco o nich piszesz Teniu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mogę się założyć, że nawet zimny wiatr Wam niestraszny; Teniu, co też się porobiło, na nic nie mam czasu; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tereniu wycieczka jak zwykle wspaniała...Wiatr Was nie przestraszy...Zdjęcia jak zawsze rewelacja...Cieplutko pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń