piątek, 10 czerwca 2011

GRYŻYŃSKI PARK KRAJOBRAZOWY -wycieczka „Odkrywców”

Gryżyński ,to już drugi Park Krajobrazowy , który zwiedziłam z  naszym Klubem Turystycznym.    



  Jeszcze wczoraj (zaraz po wycieczce ), gdy zaczęłam oglądać zdjęcia, widziałam przede wszystkim drzewa.
Piękne, dostojne , wznoszące się ponad wszystko.
Tak zafascynowałam się przyrodą, że wydawało mi się, że mogę napisać  tylko o niej .

                                                       Rozłożyste dęby,

  

smukłe sosny

 
                                                                                       
i wiele innych.

Chciało by się powiedzieć: drzewa, drzewa, drzewa.

Zwiedzając Gryżyński  Park Krajobrazowy

 szliśmy wyznaczoną dla turystów ścieżką przyrodniczą podziwiając otaczającą nas przyrodę.


.                            Pewnie niejednokrotnie zgubilibyśmy się,   gdyby nie Przewodnik.

 
Prawda, że jest jak z obrazka? Strój ( leśniczego), kapelusz (gazdy), no i ... kostur .
 Odniosłam wrażenie, że Przewodnik jest częścią tej krainy. Zna każde drzewo, każdą roślinkę a nawet wie gdzie leży każdy kamień w tym parku.

                                                   Pokazał nam aleję stuletnich dębów.

 

Pałacyk ukryty wśród drzew. 


Zobaczyliśmy największe w europie chrząszcze - Jelonki rogacze .


 
 Niezwykle rzadko występującą, niepozorną zimozieloną roślinkę.

Pomocnik Baldaszkowaty


Miejsce, gdzie do lat 60-tych  XX wieku były młyny, wykorzystujące silny nurt Gryżyńskiego Potoku.



Żeremia bobrów.
 
Widzieliśmy jeszcze wiele ciekawych zakątków. Nie sposób pokazać tu wszystkie.
A my?
 My słuchaliśmy opowieści Przewodnika.


 
Czasami zastanawialiśmy się czy na pewno damy radę przejść dalej.
Jak widać na zdjęciu , wydawało się ,że mostek za chwilę runie:)) 

Szef i Przewodnik co jakiś czas zawzięcie dyskutowali .


Jak zawsze chętnie pozowaliśmy do zdjęć.



Po pewnym czasie zrozumieliśmy , że kostur to wielki przyjaciel wędrowców.




Mimo wszelkiego rodzaju podpórek byliśmy trochę zmęczeni.

i przyszedł czas na odpoczynek.


Na koniec dostaliśmy od Przewodnika, na pamiątkę, prospekty i widokówki  z pieczątką parku.
Mimo zmęczenia byliśmy bardzo zadowoleni.








8 komentarzy:

  1. Widoki śliczne. Widzę że wycieczka była udana.

    OdpowiedzUsuń
  2. Teniu,pieknie opisałaś nasza wyprawę do "świątyni przyrody",afotki dopełniaja całości.Gratuluje zacięcia pisarskiego.Pozdrawiam cieplutko!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak naprawdę,to nie wiem ,jak to się stało Marylko,że do tej pory nie wspomniałam,że to Ty, właśnie ,jesteś główną organizatorką naszych wycieczek krajoznawczych.Dziękuję Ci za nie i proszę o jeszcze:))
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wycieczka wygląda na udaną,zdjęcie grupowe wspaniałe.Tereniu wspaniale opisałaś drzewa,przewodnik super...Widoki przepiękne jak sama przyroda...Cieplutko pozdrawiam całą grupę...

    OdpowiedzUsuń
  5. Tereniu dobrze powspominać w tych trudnych czasach. Tylko wspomnienia nam pozostały. Cieszę ze opisujesz nasze wędrowanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak Basiu , ale mam cały czas nadzieję ,że przyjdą jeszcze dobre czasy naszych wspólnych wypraw. Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Tyle lat minęło od naszego pobytu w tym parku, dzisiaj chętnie przypomniałam sobie nasza wyprawę. Jak dobrze że mamy co wspominać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz, gdy przez pandemię zostaliśmy zamknięci w domu, często wspominam nasze wycieczki. I żal mi każdej niezapisanej.
      Jest już lepiej . W planach jest wycieczka nad morze. Trzeba mieć nadzieję ,że będzie jak dawniej:))

      Usuń