sobota, 11 maja 2013

Zajęcia plastyczne dla dorosłych

Nie planowałam  , że napiszę coś dzisiaj .
Nie mam też pojęcia, jak na razie,  jak zatytułuję ten post.
Piszę go bo odkryłam, że właśnie, liczba odwiedzin przekroczyła pięćdziesiąt tysięcy.
Oczywiście cieszy mnie to ogromnie, bo przecież wydawałoby się, że ......
Chciałam napisać, że jestem emerytką i piszę o emerytach, że  być może  to co robimy jest mało interesujące. Muszę jednak sama sobie zaprzeczyć, bo jakby nie patrzeć nigdy  moje życie nie było tak urozmaicone i tak ciekawe jak teraz na emeryturze.
Uniwersytet Trzeciego Wieku  ,jednym słowem UTW.
Z chwilą gdy zapisałam się na UTW, zrobiłam się odważna, pragnąca realizować swoje marzenia (na sekcjach UTW), a nawet rzeczy o których nie śniłam.
Odważyłam się bowiem zapisać na zajęcia plastyczne dla dorosłych.
Całe życie coś tam sobie rysowałam na marginesach . Rysowałam ołówkiem , czasami piórem lub po prostu długopisem.
Pokazałam tu kiedyś moje rysunki w notesie turysty, pokazałam też próbę narysowania portretu na sekcji artystycznej.
Tym razem zapisałam się (w dużej mierze dzięki córce-która zapisała się również )  na zajęcia plastyczne dla dorosłych w Domu Kultury..
No proszę mam już tytuł dzisiejszego postu.
Na zajęcia chodzą młode utalentowane  kobiety(jestem jedyną emerytką) ,które  realizują swoje marzenia.
 Nie byłabym sobą ,gdybym nie wzięła na jedne z zajęć aparatu fotograficznego.
 Dziewczyny wyglądają pięknie gdy malują .

                                                Po środku opiekunka grupy pani Wioletka.





Nie podpisywałam zdjęć ,bo nie pamiętam, niestety, wszystkich imion.
Na zajęcia uczęszczam drugi miesiąc, to zaledwie kilka spotkań.
Pani Wioletka, "rzuciła" nas od razu na głęboką wodę, postawiła trzy naczynia na stole i kazała malować.
Pierwszą w życiu kolorową pracę( nie licząc tych z podstawówki) wykonałam suchymi pastelami.
Nie jestem w stanie opisać jak bardzo bałam się używać kolorów, jakie wielkie kłopoty miałam z uzyskaniem cieni na podłożu i na ścianie.Wciąż wydawało mi się , że praca jest niedokończona.Pani Wioletka dała mi jeszcze piętnaście minut, po czym stwierdziła , że to koniec .

Drugą z kolei pracę wykonuję już inną techniką. Maluję farbami akrylowymi. Pokażę ją gdy będzie skończona. Dzisiaj tylko szkic.

Mój ołówek stał się bezrobotny. Okazuje się, że gdy wykonywałam pracę pastelami to szkic też pastelami . Szkic drugiej pracy musiałam wykonać farbą. Nie wiem czy pozbędę się lęku który towarzyszy mi przy malowaniu. Ciągle mam wrażenie, że popsuję to co już narysowałam, namalowałam.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.



7 komentarzy:

  1. Teniu ja myślę,że niejeden młody człowiek zazdrości Ci Twojego życia;)Szalejesz kochana i to jest piękne:)Robisz masę ciekawych rzeczy,bo masz na to czas.A zdolności malarskich zazdroszczę Ci okrutnie;)
    Oj czekam na finał i prezentacje obrazu.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teniu, nie wiedziałam, że z Ciebie taka Artystyczna Dusza! Bo i fotografia aftystyczna i teraz malarka z Ciebie wychodzi! Ja o sztalugi, to mogę się najwyżej potknąć!

      Powodzenia i szalej dalej nie tylko przy sztalugach!

      Usuń
  3. Brawo Teniu. Widziałam twoje prace i uważam że są śliczne. Dajesz przykład nam jak pożytecznie spędzać wolny czas. Czekam na kolejne prace. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Teniu, zdolna jesteś!
    Powodzenia w rozwijaniu talentu!
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiem doskonale Kochana o czym piszesz:))Nam nie grozi nuda jak nadmiar wolnego czasu:))))
    Przepiękny fotoreportaż. Czekam na dalsze zdjęcia.
    Podziwiam i gratuluję z całego serca.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Brawo Tereniu że zdecydowałaś się na malowanie ja pamiętam jak zawsze coś rysowałaś,a teraz jak dopracujesz technikę i pewność siebie to wszystko Ci się uda...Twoja praca bardzo mi się podoba...Gratulacje!!!Cieplutko pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń