poniedziałek, 13 maja 2013

Wyprawa rowerowa 4/2013


Wczoraj, jak zawsze, w niedzielę byliśmy na wyprawie rowerowej.
Piszę -jak zawsze,  bo to już  czwarta w tym roku  a 43 od początku ,gdy jeździmy razem.
Zjeździliśmy już wiele dróg i dróżek w okolice Świebodzina.
Wczoraj postanowiliśmy zrobić przejażdżkę,  nowo oddaną ścieżką wokół jeziora Wilkowskiego.
                                                             Ruszyliśmy w kierunku Rozłóg.
                                                     Pod dębem oczywiście zdjęcie.
                               Tym razem jechało nas dziewięcioro seniorów i wnuczek Janeczki.
Z Rozłóg pojechaliśmy w kierunku Borowa , a następnie skręciliśmy na ścieżkę wokół jeziora Wilkowskiego.
                     W pewnym momencie musieliśmy się zatrzymać ,bo zgubiliśmy po drodze Szefa.
Postój byłby zupełnie przyjemny, gdyby nie atakujące nas komary.
                             Znalazł się dzielny wojownik ninja,gotowy do walki z owadami(trochę  mu pomogłam).
                                                  Po chwili spokojnie dojechał do nas Andrzej .
Zatrzymywał się robiąc zdjęcia
                                                                                            ścieżce
                                                                                         i rozlewiskom.
Ścieżka to trakt leśny, którym jeździliśmy w poprzednich latach. 
Teraz jest poszerzony, utwardzony i zabezpieczony przed zatapianiem. W tamtym roku miejscami nie można było przejechać niektórych odcinków. Teraz po renowacji , ścieżka jest sucha mimo wysokiego stanu wody w otaczających bagnach.
                                                           Na polance zatrzymaliśmy się na kawę.
                                                           Nie obyło się bez sesji fotograficznej.
Nie mogliśmy jednak zbyt długo przebywać w jednym miejscu, bo chmara komarów szybko nas odkryła.
                                Nastepny kawałek drogi musieliśmy przejechać poboczem drogi.
Basia nastawia aparat,który za moment zrobi nam zdjęcie przy wjeździe na drugą część ścieżki.

                                                     Która jest równie piękna jak poprzednia.
                                                                      Znajduje się bliżej jeziora.
                                                                        Przyjemnie się jechało.
                                                            Często zatrzymywaliśmy  się.
Chyba zrobiliśmy się większymi gadułami.
W ubiegłym roku, w czasie naszych wypraw, przejeżdżaliśmy około 25km i więcej. 
W tym roku przejeżdżamy tylko kilkanaście kilometrów, wczoraj 17.

Ale najważniejsze, że jeździmy i lubimy przebywać w swoim towarzystwie.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i dziękuję za każdy zostawiony komentarz.

6 komentarzy:

  1. Najważniejsze to zadowolenie i uśmiech na twarzy, a tego Wam nie brakuje. Jesteście super grupą, którą szczerze podziwiam.
    Widoczki, które okalają Twoją miejscowość są przepiękne. Kocham lasy i jeziora, a że komary tną, to sama wiem. Zwłaszcza w parkach nie da się spacerować.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Teniu, widać po towarzystwie, że wycieczka udana, a po zdjęciach, że okolica czarowna. Mój rower nareszcie doczekał się liftingu, dzięki zięciowi, więc nie odmówię sobie rowerowych wycieczek, choć nie w tak licznym gronie.Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  3. I jak Was nie kochać, podziwiać i troszkę zazdrościć. Zawsze myślami jestem z Wami:)))
    A na komary najlepsza piosenka: Lato - z komarami,
    Lato - swędzące bez przerwy,
    Lato - znaczone bąblami,
    Lato - komary i nerwy.
    Śpiewajcie i podziwiajcie świat. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle uroczo i fantastycznie.A ileż to wspólnie kilometrów w trakcie tych wypraw przejechaliście.
    Życzę nadal tak wspaniałych i radosnych wycieczek.No i nie gubcie Szefa:))
    Pozdrawiam bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że po tej wyciecze byłaś zmęczona i zadowolona. Była piękna pogoda, zieleń i miłe towarzystwo. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tereniu jesteście zadowoleni i uśmiechnięci i to najważniejsze a ile kilometrów przejechane to nie ważne...Zdjęcia rewelacja...Cieplutko pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń