sobota, 25 października 2014

Witnica

W Tygodniu Seniora byłam z  naszą grupą turystyczną ODKRYWCY  na jednodniowej wycieczce w Witnicy i Kostrzyniu.
Dziś napiszę o jednej z tych miejscowości.
Witnica to miasteczko  w pobliżu Gorzowa wlkp. o powierzchni dwa razy mniejszej od Świebodzina.
Wydawałoby się, że w małym nieznanym miasteczku niewiele można zobaczyć , a jednak  mile mnie zaskoczyło.
Z daleka widać sylwetkę kościoła ewangelickiego.
                                Obecnie rzym.- kat. pw.MB nieustającej pomocy.
                     
                                                 Młody ksiądz opowiedział nam historię kościoła.
           Skromne wnętrze ,charakterystyczne dla świątyń ewangelickich .

Następnym obiektem który zwiedziliśmy to miejscowy browar.
Na zadbanym dziedzińcu przywitał nas przewodnik,
który opowiedział  historię  ponad stupięćdziesięcioletniego zakładu.
 Oprowadził nas po browarze, opowiadając o procesie produkcji piwa.
Na koniec zostaliśmy zaproszeni na degustację .
               Smakowało nam bardzo( mi najbardziej malinowe)-oczywiście były to niewielkie ilości.

 Przed nami  jeszcze wiele do zwiedzania.
W Witnicy istnieje niewielkie prywatne Muzeum Chwały Oręża Polskiego.

              Po muzeum oprowadzał nas właściciel, syn założyciela.
W niewielkich salkach wyeksponowano wiele pamiątek z okresu IIwojny światowej.
  
                           Broń, mundury i rzeczy osobiste żołnierzy polskich.
                                      W ogródku ciężka artyleria
                                    samochody
                                      kuchnia polowa i  motocykl.
Motocykl cieszył się dużym zainteresowaniem
  tym bardziej ,że pozwolono nam robić sobie na nim zdjęcia.

Gdy zwiedzmy zamki zawsze znajdę jakieś lustro w którego  odbiciu robię sobie zdjęcie.


Tu nie było lustra ale za to okienko w małej szopce:))

Po zwiedzeniu muzeum udaliśmy się do niezwykłego parku.
Po zrobieniu wspólnego zdjęcia mieliśmy czas wolny na spacer.
                                                                       Piękna pogoda,
                                              jesienne barwy
                           niezwykłe eksponaty

               umilały nam spacer.
Jednym z takich eksponatów był metalowy rower, którego koła były prawie wielkości człowieka.
Oczywiście musieliśmy ( grupa rowerowa) zrobić przy nim zdjęcie.
Spędziliśmy tu miło wiele chwil.
Z Witnicy pojechaliśmy do Kostrzynia ale o tym już w innym poście.
Na koniec jeszcze zdjęcie słupa milowego.
W związku z tym zdjęciem mam pytanie.
Na wycieczkach robię zdjęcia najczęściej w trybie automatycznym, czasami tylko w P ( ustawieniu ręcznym)
ale w obu przypadkach otrzymuję zdjęcie w rozmiarze około 2 maksymalnie 3 MB.Tylko wyjątkowo tak jak to zdjęcie- rozmiar 4,13MB.Nie wiem od czego to zależy .Może ktoś wie?

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających:))

13 komentarzy:

  1. Teniu, znowu muszę Cię pochwalić ,za ciekawe fotografie, za interesujący opis wycieczki. Kolejny raz powtórzę jesteś SUPER!!!.
    Co do rozmiaru zdjęć ( chyba pikseli) nie znam się na tym , musimy się poduczyć. Ślę pozdrowienia :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Boska wycieczka. Moja dawna sąsiadka pochodziła z Witnicy, stąd znam to miasteczko z nazwy. Teraz pokazałaś zdjęcia i widzę, ze to bardzo fajne miasteczko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muzeum slupow milowych, browar, kosciol z emporami, muzeum II wojny swiatowej..jak na taka mala miejscowosc to bardzo duzo atrakcji, bardzo ciekawe...pozdrawaim serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj,
    A ja wybieram się do Witnicy, z aparatem, bo dotąd bywałam bez, nie wiem od kiedy i dojechać tych zaledwie kilka kilometrów nie mogę ...a miasteczko zasługuje na pokazanie i promocję...w końcu muszę się zmobilizować i opisać je także u siebie!
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...i pytanie, czy pułkownik Chmielewski, założyciel Muzeum Oręża jeszcze żyje? Kilka lat temu, gdy byłam oprowadzał mnie osobiście...a Ty piszesz, że Was oprowadzał syn...

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Witaj Meg.
      Pułkownik żyje, ale ma już 90lat , więc obowiązki przejął syn.
      Pozdrawiam:))

      Usuń
    4. ...dziękuję za odpowiedź Teniu, dobrze, że żyje :)
      Podam link do tekstu z mego bloga opisujący życie Pułkownika, a było ciekawe i niezwykłe, na temat tego Jego Muzeum

      http://ulotnechwilki23.bloog.pl/id,337869918,title,Prywatne-Muzeum-Chwaly-Oreza-Polskiego-Pulkownika-Chmielewskiego,index.html

      Serdeczności :)

      Ps. Kościółek, o który pytasz mieści przy ul. Walczaka 18.

      Usuń
    5. W podany link łatwiej wejść klikając na KLIK
      :)

      Usuń
  5. Super jesienna wycieczka, a takich słupów milowych, to chyba w Polsce niewiele, jeden jest w Koninie, 50km od mojego miejsca zamieszkania.Też byłam na kilku wycieczkach w miejscach, które uważałam za mało atrakcyjne, ale się zdziwiłam, kiedy przewodnik nas oprowadzał! Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna wycieczka i piękne zdjęcia. We wnętrzu kościoła nie każdemu tak dobrze wychodzą, jak Tobie. Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Teniu,bardzo Ci dziękuję za Twoje słowa wsparcia na moim blogu.To naprawdę znaczy dla mnie bardzo dużo.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tereniu dziękuję za wspaniały spacer po Witnicy...Opisem i zdjęciami przekazałaś to przepięknie...Cieplutko pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń