Przejechałyśmy 24km. Jak na pierwszy raz, po zimowej przerwie , to naprawdę dużo. Trochę obawiałam się co będzie rano, ale okazało się , że wszystko w porządku. Jestem już po rannym spacerze z Kają i przeżyłam szok, ale ze względu na temperaturę. Jest bardzo zimno(+2), pochmurno i wieje zimny wiatr.
Jak to dobrze , że wczoraj było tak pięknie.
Nie miałyśmy wytyczonej trasy. Decyzję o kierunku jazdy podejmowałyśmy na zakrętach.
Po drodze jak zawsze robiliśmy zdjęcia.
Ja najczęściej jestem po drugiej stronie aparatu.
Na którymś zakręcie zobaczyliśmy w oddali jezioro. Droga była bardzo stroma, musieliśmy zejść z rowerów.
Na zdjęciach często nie ma nowej Teresy, która po prostu nie trzyma się grupy.
Alicja zażartowała ,że powinnyśmy wykąpać ją w jeziorze żeby ostudzić jej zapały.
Nad jeziorem pięknie. Leciutki wiatr muskał taflę wody. Cisza spokój.
W oddali widzieliśmy pływające łabędzie.
Młody podpłynął trochę bliżej.
Największa psiara z grupy, czyli ja , od razu przywitała się z olbrzymem(ach jaki był milusiński).
Pozostałe panie były bardzo ostrożne.
Oczywiście w czasie naszej wczorajszej wyprawy szukaliśmy oznak nadchodzącej wiosny.
Drzewa jak zawsze piękne ale nie obudziły się jeszcze by witać wiosnę.
Brakowało mi kolorów.
Troszeczkę miała ich rybka złowiona przez młodą wędkarkę.
Płotka była zbyt mała więc powróciła do jeziora.
W szaro-burym otoczeniu nasze rowery są bardzo kolorowe.
Widziałyśmy lecące łabędzie?A może gęsi ?
Przy leśnej drodze zauważyłyśmy kępkę przebiśniegów.
Do tej pory widziałam te kwiatki tylko w ogródkach.
Czy ich naturalnym środowiskiem jest las?
Czy znalazły się tutaj przez przypadek?
A to już ostatni nasz przystanek.
Uważam wczorajszą wyprawę za bardzo udaną.Mam nadzieję ,że aura pozwoli nam na kolejne.
Wiatr we włosach i szum w uszach -jak mówi poeta-niezapomniane chwile.
Przebiśnieg rosły w naturalnym swoim środowisku- w lesie. Ty ze swoimi koleżankami jesteście - "zuch dziewczyny" :-). Tyle kilometrów po zimowej przerwie, podziwiam.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńGdy zastanawiałyśmy się ,co robią w tym lesie przebiśniegi,pomyślałam wtedy ,że Ty Gigo na pewno byś wiedziała.Nie pomyliłam się:))
UsuńDzięki za wyjaśnienie.
Pozdrawiam serdecznie:))
:-). Pozdrawiam
UsuńTeraz już wiem,że to wiosna! Moje wspaniałe koleżanki rozpoczęły sezon rowerowy.Gratuluję przejechanych kilometrów,macie dziewczyny kondycję!!! Pozdrawiam cieplutko i wiosennie:)))
OdpowiedzUsuńTeniu. Chętnie dołączyłabym do Waszej grupy, ale mieszkam za daleko. Takie piękne tereny kuszą, by je poznać. Chociaż dzięki Tobie mogę zobaczyć świebodzińskie okolice. Ja też podróżowałam jednośladem, należało przetrzeć szlaki rowerowe. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWreszcie/nareszcie sezon rozpoczęty :) aż miło popatrzyć na foto relację. Życzę dużo zdrówka i siły fizycznej na dalsze podróże, a reszta sam przyjdzie...widoki piękne. Pozdrawiam serdecznie z Gdańska. p.s. a co do studzenia zapału "nowych" Pań to "chrzest" mógł by być dobrą alternatywą.
OdpowiedzUsuńFajnie,że jest wiosna, będę czekała na Twoje relacje.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSuper wyprawa. Fajnie, że masz taką grupę znajomych.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wszystkie komentarze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:))
No to wspaniale rozpoczęty sezon:))))))Wspaniale widzieć znów WASZĄ radosną grupę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Wspaniale wyglądacie bo wasze wyprawy Was motywują i sezon rozpoczęty ,ja bardzo chętnie będę oglądać wasze wycieczki na zdjęciach i cieszyć się razem z Wami,bo Tereniu robisz wspaniałe zdjęcia.Cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń