Porównałam daty.
W ubiegłym roku pierwszą wyprawę rowerową mieliśmy 2 maja.
W tym roku sezon rowerowy rozpoczęliśmy bardzo wcześnie. Trwała jeszcze kalendarzowa zima gdy wyjechaliśmy na rowerach pierwszy raz. Dziś mamy 22
kwietnia i za sobą czwartą wyprawę.
Przejechaliśmy 26km.
Trasa: Świebodzin-Rozłogi- Wilkowo - Lubrza- Nowa Wioska-Krzeczkowskie Bagno- Świebodzin
Spotykamy się jak zawsze koło "biedronki".
Basia i Lila już są.
Szef właśnie dojeżdża.
Po chwili jesteśmy wszyscy .
Możemy ruszać.
Jadąc przez Rozłogi z daleka zobaczyliśmy dąb pod którym robimy zawsze zdjęcie.
Po drodze.
Młody człowiek trenował skoki na motorze.
Zatrzymaliśmy się na znanej nam leśnej polance.
Żartowałyśmy,że jest to nasze miejsce obchodzenia uroczystości.
W tamtym roku obchodziliśmy tu imieniny Jadzi, a wczoraj miała urodziny Alicja.
Wznieśliśmy więc toast kawą i odśpiewaliśmy gromkie sto lat.
Tu solenizantka z przyjaciółką.
Po odpoczynku ruszyliśmy dalej w kierunku Lubrzy.
Okazało się ,że jedziemy szlakiem nenufarów.
Od tego momentu prowadziła nas Teresa. Nie znaliśmy tej trasy.
Jadąc przez Nową Wioskę zobaczyłam przydrożną kapliczkę.
Malutka, skromna, a ile ma uroku.
Po drugiej stronie kwitnąca czereśnia.Pięknie odbijają się jej białe kwiaty na tle choinki.
Wjechaliśmy w las .Tu zachwyciły nas kwitnące kwiatki .
Te niebieskie kwiatki z daleka wyglądały jak fiołki,a z bliska bardziej przypominają bratki.Czy ktoś zna ich nazwę?
Nazwy tych kwiatków również nie znamy.Wyglądają jak bardzo delikatna koniczynka.
Dotarliśmy do Krzeczkowskich Bagien.
Trochę mnie te moczary przerażały.Nie przypuszczałam,że mamy tu takie bagniste tereny.
W lesie chwilę odpoczęliśmy,powdychaliśmy świeże pachnące powietrze,posłuchaliśmy ptaków.
To był nas ostatni postój.
Wróciłam do domu troszeczkę zmęczona ale bardzo zadowolona,że spędziłam tak miło czas z przyjaciółmi.
Ale zazdroszczę- zarówno wyprawy, jak i takiej fajnej ekipy przyjaciół.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, i życzę ładnej pogody, by takich wypadów rowerowych i nie tylko było jak najwięcej.
Wycieczka jak zwykle ..do pozazdroszczenia. Przypadkiem wczoraj na spacerze z moja mama, w parku tez zauwazylam te fiolki, jasniejsze i wieksze i pomyslalam to samo co Ty po przyjrzeniu sie im z bliska, przypominaja raczej bratki.
OdpowiedzUsuńBAgna moze straszne ale bardzo malownicze! pozdrawiam serdecznie
Zdjecia piekne,opis wycieczki cudowny.Jesteśmy wytrwali w swoich postanowieniach wycieczkowych.Dzięki Tobie Tereniu.
OdpowiedzUsuńKolejna cudowna wycieczka, tak dla Ciebie jak i dla mnie. Grażyna chyba dobrze rozpoznała kwiatka. Mnie się też wydaje, ze to jest bratek leśny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Was!...a widoki rzeczywiście warte wysiłku:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Widzę,że wycieczka się udała, piękne zdjęcia.Ja w tym sezonie zwalniam z zawodami NW,tak czasem jest w życiu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Piękne widoczki. Zazdroszczę zapału i grupy, zawsze, gotowej do jazdy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesteście Tereniu wspaniałą grupą...Wyprawy wasze są wspaniałe i macie w sobie zapał, a to jest najważniejsze...Zdjęcia rewelacyjne...Wszystkiego najlepszego dla Alicji...Cieplutko pozdrawiam cała grupę...
OdpowiedzUsuńMoje drogie rowerzystki życzę Wam wspaniałych tras,pięknych widoków,dobrej pogody i kondycji.Tobie Teniu udanych zdjęć i ciekawych wpisów na blogu.Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuń