Wyjechało nas mniej niż ostatnio.
Tu w oczekiwaniu na Janeczkę,która zadzwoniła ,że chwilę się spóźni.
Z Janeczką było nas ośmioro.
Niedzielna wypraw to poszukiwanie rydzów.
Rydze mają swoje ulubione miejsca w lesie,a właściwie na skraju lasu.Terenia znała takie miejsce i chciała nam je pokazać.
Przyjechaliśmy do małego zagajnika za Borowem.
Andrzejowi ,ostatnio przypada rola pilnowania rowerów,a my poszłyśmy do lasu.
Miejsce okazało się bardzo dobre.Mimo popołudniowej pory znaleźliśmy sporo grzybów.
Te trzy grzybki to moje rydze.Muszę się przyznać ,że pierwszy raz zbierałam rydze.Do tej pory to tylko śpiewałam za Heleną Majdaniec....o rudy rudy rydz ,dobry na kanapkę..........Teraz już wiem,że usmażone na maśle są bardzo dobre.
A to miejsce niechlubnej działalność człowieka.
Gdy moje koleżanki wróciły z grzybobrania(a zebrały dużo więcej niż ja) zrobiliśmy sobie przerwę na kawę.
Przy kawie jak zawsze dużo rozmów,
opowieści i żartów.
Po kawie Terenia zaproponowała,że pokaże nam jeszcze inne miejsce, w którym rosną rydze.
My jednak za następnym zagajnikiem odkryliśmy pole słoneczników.Słoneczniki były piękne.
Rozpoczęliśmy więc sesję zdjęciową.
Ja jak zawsze jestem po drugiej stronie obiektywu.
Obie Jadzie wśród słoneczników.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na chwilę .wśród polnych kwiatów.
Andrzej nagrał chwilę naszej przerwy KLIKNIJ TU
Pozdrawiam wszystkich serdecznie:))
Ale sloneczniki! takie widoki zapieraja dech!swietnie sie bawicie...sciskam
OdpowiedzUsuńTylko dla słonecznikowego pola, nawet nie dla rydzów, warto było pojechać na tą wspaniałą wycieczkę. Śliczne zdjęci. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńBardzo wesolo spedzacie niedzielne popoludnia . A to pole slonecznikowe, cos pieknego . Grzybobranie tez udane . Pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńRydze,słoneczniki,bukiety z polnych kwiatów i wreszcie wspólne spędzenie czasu...czy nie za dużo szczęścia jak na jedno niedzielne popołudnie?
OdpowiedzUsuńTo piękne,że potraficie tak wspaniale bawić się.Pozdrawiam cieplutko:)Pozostaję z myślą o Was.Wasza największa fanka sekcji rowerowej:-)
A gdzie te sloneczniki??
OdpowiedzUsuńW Borowie,ukryte za zagajnikiem:))
UsuńPozdrawiam serdecznie:))
Fajna wycieczka, a słoneczniki przepięjne
OdpowiedzUsuńWitam ! Jaka świetna wyprawa !!! Pole słoneczników - cudne :)
OdpowiedzUsuńLecę jeszcze zobaczyć tę przerwę nagraną. Pozdrawiam serdecznie:))
Witaj Ulu,miło mi ,że trafiłaś na mój blog:))
UsuńPozdrawiam serdecznie:))
...ależ cudne pole słoneczników, tylko Mistrza Vincenta brak...
OdpowiedzUsuńKreślę pozdrowienia!
grzyby super a pole słoneczników rewelacja .Warto wyjechać by coś takiego zobaczyć
OdpowiedzUsuńSłoneczniki przepiękne...Wyprawa udana i pogoda dopisała...Grzybków w tym roku jest mało bo za zimne są noce...Serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńTa sesja w słonecznikach,coś fantastycznego.Oj świetnie,że wykorzystujecie tak cudownie te ostatnie dni pięknej pogody.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Fantastyczne dziewczyny:))))) wycieczki Wasze to na pewno fajna rozrywka:))
OdpowiedzUsuńSłoneczniki przepiękne.