W piątek tydzień temu Marylka podarowała naszej grupie rowerowej zdjęcie. Powiesimy je w klubie.
Marylka nie jeździ z nami ale jest, jak sama mówi , największą fanką naszej grupy.
Tak myślę ,że musimy uznać ją, oficjalnie honorowym członkiem.
Tym razem zebrało się nas trzynaście osób.
W grupie zapisanych jest około 30 rowerzystów. Nie było jeszcze takiej wyprawy , w której braliby udział wszyscy członkowie. Zawsze kogoś brakuje-choroby, wyjazdy do rodziny lub rodzinka odwiedza nas.
Osobiście nawet wolę jak jedzie nas mała grupa. Zgodnie z przepisami zwarta grupa rowerzystów na drodze nie może przekraczać piętnaście osób. Gdy jest nas więcej musimy uważać, żeby była odległość 200m między grupami. Szkoda , że wokół Świebodzina jest tak mało ścieżek rowerowych. Nie byłoby wtedy żadnych problemów z jazdą.
Z jazdą nie, ale z rowerem.
Ostatnio przed każdą wyprawą muszę dopompować powietrze do tylnego koła.
Jak widać na zdjęciu nie tylko ja mam problemy z rowerem.
Ale dajemy radę.
Przejechaliśmy 22km(chyba dobrze pamiętam).
Trasa:Świebodzin - Rozłogi -Wilkowo - "polanka w pobliżu Lubrzy"- Ługów -Wilkowo- Świebodzin.
Być może ktoś mógłby nam zarzucić, że jeździmy prawie zawsze w tym samym kierunku , ale wybieramy trasy w miarę bezpieczne.
Zatrzymaliśmy się dopiero na polance
na kawę i ciasto.
Tym razem obok ciasta
mieliśmy pyszne mandarynki, które przywiozła Irenka.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na chwilę przy herbie Lubrzy.
Była piękna pogoda . Do domu wrócilismy dość szybko , zadowoleni i nie bardzo zmęczeni.Na zakończenie chcę napisać, że we wtorek byłam na wiosce .
Jak zawsze wzięłam ze sobą moją Kaję.Tylko tam może sobie pobiegać
z Basterem ,którego traktuje jak syna.
Wzięłam aparat, żeby porobić im zdjęcia jak beztrosko biegają. Niestety Kaja znowu ma urojoną ciążę i jak zawsze w takim okresie pilnuje legowiska.
Udało mi się zrobić tylko jedno wspólne zdjęcie.
Tradycyjnie pozdrawiam wszystkich odwiedzających:))
i tradycyjnie zachwycam sie Waszymi rowerowymi podrozami i rowerowym towarzystwem i kawa i ciastem...a Pieske masz bardzo fajna.usciski
OdpowiedzUsuńWspaniala wyprawa jak zawsze , widac towarzystwo tez bardzo zgodne tylko pozazdroscic kondycji, pozdrawiam wszystkich wytrwałych rowerzystów , fotki urocze.
OdpowiedzUsuńTeniu, dzięki za miłe słowa skierowane do mnie. Faktycznie zawsze kibicuję Waszym wyprawom i tak jak napisałam w wierszu: ..."rowerem już nie jeżdżę, chociaż bardzo bym chciała, gdybym tych jesieni, trochę mniej w życiu miała" Ale cieszę się razem z Wami i czekam na Twoje posty i zdjęcia, a kiedy to czytam to tak jakbym była razem. Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńTeż lubię wycieczki rowerowe ale ja nie w grupie lecz jeździmy z mężem a czasami dołączy do nas siostra z mężem . Oby pogoda dopisywała , okazji znajdzie się wiele, prawda?:Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałą grupę tworzycie, pomagacie sobie i dobrze się bawicie, możecie być dla młodzieży przykładem wspólnego działania, bo teraz to nawet na weselach bawią się tylko w parze. Psiaki zadbane i radosne, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń...witaj Teniu,
OdpowiedzUsuńCzas może i Ci ucieka, ale nie jest to czas stracony!
Wspaniałości na weekend Ci życzę!
Serdeczności:)
Super wyprawa rowerowa. Ślicznego masz psa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie podziwiałam zawilce z poprzedniej wyprawy.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że z kolanem wszystko w porządku.
Rzeczywiście spora ta Wasza grupka. Prezentujecie się jak zawsze wspaniale.
I jakże apetyczny ten wpis:)))
Pieski są śliczne.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Zawsze twierdziłam, że nie samym chlebem człowiek żyje, więc takich wypadów Wam zazdroszczę, a jak jeszcze przy tym świetnie się bawicie, to świetna sprawa dla zdrowia i psychiki! Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę!
OdpowiedzUsuń