"Co się dzieje jak na blogu nic się nie dzieje?
Ano życie się dzieje, takie realne i w dodatku tak intensywne, że nie ma kiedy
przysiąść żeby coś napisać:))" -to słowa Star napisane na blogu(klik)
Życie się dzieje. U każdego z nas inaczej ale fajnie , że się dzieje ,że jest ,że trwa.
Od kiedy mam wakacje moje ,życie zwolniło tempo. W niedzielę nie byłam nawet na wyprawie rowerowej. 34st w cieniu to dla mnie za dużo na jazdę rowerem, a nawet na siedzenie na plaży .
Owszem mam za sobą dwa wyjazdy : w czerwcu byłam na jednodniowej wycieczce w Forst, a w lipcu na kilkudniowej w Bawarii.Z obu wycieczek mam mnóstwo zdjęć i na pewno napiszę o nich posty, ale jeszcze nie dzisiaj.
Od pewnego czasu postanowiłam ,że podczas wakacji namaluję moje wnuki.
Zaczęłam od młodszego wnuczka.
Ogólnie jestem zadowolona.Mojej córce też się podoba . Obie widzimy podobieństwo, ale niestety nie podoba się mojemu wnukowi. Myślę, że dlatego że wygląda tu poważniej niż jest w rzeczywistości.
Mimo , że mój namalowany wnuczek nie był zadowolony , nie zraziłam się.
Zabrałam się do namalowania starszej wnuczki.
Tym razem wszyscy w domu uznali ,że udało mi się uchwycić podobieństwo, a najważniejsze , że podoba się namalowanej wnuczce. Jeszcze trochę muszę nad nim popracować i zabiorę się za następne.
Został mi do namalowania najstarszy wnuczek i najmłodsza wnusia.
Dobrze, że są wakacje , że nie chodzę nigdzie na konkretną godzinę. Gdy zabieram się za malowanie czas przestaje istnieć. Maluję do momentu, gdy nagle wydaje mi się, że każde pociągnięcie pędzla zniszczy to co już namalowałam. Wtedy wiem , że czas na przerwę. Pozostawiam wszystko na widoku i krążę jak kot koło swojej zdobyczy. Oglądam , odszukuję błędy , niedociągnięcia, robię zdjęcia , porównuję.
W tym czasie zajmuje się też różnymi rzeczami w pokoju: najczęściej robię gruntowne porządki w bibliotece czy w szafce. Czasem wielokrotnie ścieram kurze itp.
Najczęściej mija kilkanaście godzin , a nieraz kilka dni za nim jestem gotowa wziąć pędzel do ręki.
Na pewno jestem zakrecona, ale czy pozytywnie?
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.:))
Niedowierzam , piekne portrety. Ty masz talent , a i nauka nie poszla w las . Gratuluje Pieknie !
OdpowiedzUsuńTeniu kochana jaki Ty masz talent.Nie jestem w stanie powiedzieć czy uchwyciłaś podobieństwo,ale obrazy mnie zauroczyły.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno.
Och jak ci zazdroszczę takiego talentu Teniu. Jak rysownicy robili portrety dzieci w naszej rodzinie, to zawsze wyglądały na nich na nieco starsze. Potem okazało się, że rysy, których rodzina nie postrzegała w momencie portretowania uwidoczniły się po paru latach i podobieństwo jest bardzo duże. Taka widać prawidłowość, że artysta widzi więcej od laika. Podziwiam i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDroga Teniu, pozytywnie zakręcona ! Czy wiesz, że ludzie z pasjami i rozległymi zainteresowaniami są szczęśliwsi i bogatsi duchowo. Dlatego nigdy się nie zmieniaj, pielęgnuj swoje zdolności i dziel się nimi z ludźmi, a będziesz zawsze podziwiana i spełniona. Nieustannie podziwiam Cię :)
OdpowiedzUsuńDroga Teniu ! Jesteś pozytywnie zakręcona , tak trzymaj i rozwijaj swoje zdolności bo warto . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitaj Teniu,
OdpowiedzUsuńJesteś zakręcona i to bardzo pozytywnie! Ponad to podziwiam Cię!
Serdeczności :)
Witaj Teniu.
OdpowiedzUsuńPortrety bardzo mi się podobają a czy osoby są podobne to nie istotne.
Jeszcze będą dumni ze swej babci. Grunt, że próbujesz i doskonalisz swój dar. Podpisuję się oboma rękami, że jesteś pozytywnie zakręcona.
Serdecznie pozdrawiam.
Pięknie malujesz. Wnuki to docenią,a le jak podrosną. I masz rację życie sie toczy, nie ma czasu na nudę....Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTalent masz bez dwóch zdań! Portret, to rzecz bardzo trudna, a Ty tak z marszu, nic wcześniej nie wspominałaś, że tak dobrze machasz pędzelkiem. Och, żeby mnie Bozia obdarzyła takim talentem, ale niestety rozdała go innym:):):) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTereniu piękne portrety...Masz smykałkę do malowania... Gratuluje...Sercem pozdrawiam...
OdpowiedzUsuń