poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Wyprawa rowerowa 12 / 2014r

Prawie każdy post o wyprawie rozpoczynałam słowami " jak w każdą niedzielę....".Dzisiaj nie mogę tak napisać, ponieważ musieliśmy zrezygnować  w kilka kolejnych niedziel z wypraw.Przyczyną był panujący  upał .
Tym razem pogoda była w sam raz .
Szesnastoosobową grupą ruszyliśmy w kierunku Ołoboku, sprawdzić czy prawdziwe są pogłoski o budowie nowej ścieżki rowerowej.
Trasa: Świebodzin - Lubogóra - Ołobok - Łąkie - Chociule - Świebodzin. 26km.
Jak wszyscy wiemy do Lubogóry mamy ścieżkę rowerową. Po zjechaniu ze ścieżki początkowo nic nie zauważyliśmy ale po kilku kilometrach widoczne były  prace na poboczu  drogi. Zatrzymaliśmy się gdzieś    między Lubogórą a Ołobokiem.
Na pobocze zwieziono już żwir(no jakiś podkład), a w lesie wyrąbano już drzewa tworząc przesiekę.
Na niektórych odcinkach  niezadrzewiony pas jest już wyczyszczony  z konarów i wyrównany.

Zatem  nasza grupa rowerowa potwierdza i ogłasza wszem i wobec, że prace przy ścieżce rowerowej zostały rozpoczęte.
                Oczywiście na pamiątkę tak ważnego wydarzenia - zdjęcia na "budowie" .
            Jak dobrze pójdzie jesienią pojedziemy już nową ścieżką.
                          Jeszcze chwila dyskusji i ruszamy dalej.
W Ołoboku  skręciliśmy w kierunku Łąkie, a tam w kierunku Chociul. Zatrzymaliśmy się dopiero w lesie  na ulubionej polance.
Marysia miała imieniny  zatem do kawy mieliśmy mnóstwo łakoci.Marylka upiekła ciasto ,Fred dołożył mieszankę czekoladową.
                      Były suche ciastka a Mirka (jak widać na zdjęciu)przywiozła taaaką czekoladę.
                                       Nie obyło się bez tradycyjnego "100 lat"
 i sesji fotograficznej.
                         
                                   Następny przystanek na śliwkowej alejce.
                                     Mimo ,że węgierkom brakuje jeszcze z tydzień
                                      narwaliśmy sobie na kompot i placek drożdżowy.
              Na alejce dołączyła do nas na chwilkę moja córka z mężem.
                               Jeszcze zdjęcia  naszej grupy w Chociulach.
I to już koniec naszej wyprawy. Do domu przyjechałam bardzo zadowolona , bo obok mile spędzonego czasu przywiozłam sporo owoców.
Trwają wakacje , w domu mam czworo wnuków. Owoce miały więc duże powodzenie.
Był też kompot z jabłek a po placku zostały już tyko wspomnienia.

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.:))
Na koniec jeszcze zdjęcie okazu znalezionego wśród jabłek.

Tak , może lepiej widać.


9 komentarzy:

  1. Bardzo daleko dojechaliście aż do Chlastawy gratuluję .
    Super Tereniu opisujesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Basiu.
      Ta Chlastawa to była pomyłka.Ostatnie zdjęcie zrobiliśmy w Chociulach.Pozdrawiam:))

      Usuń
  2. Miło się czyta Twoje posty Teniu;)
    Fajną masz ekipę i super,że w ten sposób spędzacie czas.
    Jak zrobią ścieżkę rowerową to będzie łatwiej i fajniej,ale chyba tłoczniej;)
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać, że fajnie spędzacie czas. Podziwiam to, że jesteście tak dobrze przygotowani do tych wypraw pod względem zaopatrzenia żywnościowego - jakbyście wozili ze sobą całą kuchnię i piekarza i kucharza zarazem. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się razem z Wami z budowy nowej ścieżki rowerowej, oby więcej takich przedsięwzięć. Marysi tą droga składam serdeczne życzenia, a Wam wszystkim udanych, kolejnych wypraw rowerowych. Ślę pozdrowienia :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Teniu super fajnie spędzony czas. Ja na wycieczki rowerowe udaje się przeważnie z mężem:) W grupie widać radość i więcej urozmaiceń.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. BArdzo fajnie a owoce wygladaja na absolutnie organiczne i sa takie pewnie. sciskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna musi być taka imprezka imieninowa w tak dużym i sympatycznym gronie.I do tego na łonie natury:)))
    W swojej okolicy również wypatruje z utęsknieniem każdej nowej ścieżki rowerowej.
    To pokazane jabłko, to może miały być bliźniaki:))
    Serdeczności moc posyłam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna wyprawa Tereniu...Zdjęcia jak zawsze wspaniałe...Cieplutko pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń