poniedziałek, 29 sierpnia 2011

WYPRAWA ROWEROWA 7-wakacje

W piątek był upał, w sobotę nagle zrobiło się zimno i lało, a w niedzielę  znowu ładnie. Pogoda akurat do jazdy rowerem: ciepło, słonecznie.  
Przejechaliśmy 22 km trasą: Świebodzin- Wilkowo- Lubrza- Ługów- Świebodzin.
 
Tym razem było nas tylko pięcioro, ale 5 to też bardzo ładna liczba.


Ruszyliśmy ścieżką rowerową w kierunku Lubogóry.

Skręciliśmy podobnie jak w zeszłym tygodniu w prawo, w polną drogę.  
Zatrzymaliśmy się się, przy przydrożnych śliwach.
Amatorów na te śliwki pewnie było już wielu, bo na niskich gałęziach nie było ani jednej śliwki. 
Okazało się, że w naszym gronie mamy wiewiórkę dla której wejście na drzewo, to drobiazg.


 Wspaniale wyglądała w górze, ukryta między gałązkami drzewa.
Trochę obawialiśmy się, czy ta brawura nie skończy się upadkiem.

 My drżeliśmy na dole, a ona dosłownie przeskakiwała z gałęzi na gałąź.

 Odetchnęliśmy z ulgą gdy znalazła się na ziemi.
Pojechaliśmy  w kierunku lasu. 
W lesie jak zawsze cięły komary. Przejechaliśmy go  w miarę szybko.  
Napisałam w miarę szybko, bo bez przystanków nie obyło się.

                                      To ktoś zauważył niezwykłą roślinkę,
  lub droga była zbyt stroma.       

                                                 Po wyjeździe z lasu chwila konsternacji.
Nasz szef zastanawiał się w którą stronę jechać, a ja podziwiałam olbrzymią ilość żołędzi na niewielkim dębie.
Okazało się, że nawet Andrzej może się pomylić. 
                                                       Ale kto pyta ten trafia do celu.
                                                            Zawracamy.
Do końca naszej wyprawy nie było więcej niespodzianek. 
Dojechaliśmy bez przeszkód do Wilkowa. 
Jak widać nasi kierowcy wciąż nie są zbyt uprzejmi. Nasza koleżanka została po drugiej stronie ulicy i czekała dobrą chwilę, aż samochody ją przepuściły.
W Wilkowie zrobiliśmy zdjęcie pod głogiem obrzuconym owocami.


W tym roku (mimo majowych przymrozków) owoców jest bardzo dużo.

  Wygląda na to, że natura gromadzi zapasy dla zwierząt na mroźną zimę.

Na drodze w kierunku Lubrzy zrobiliśmy sobie przerwę na kawę.
Kamienie to dobre miejsce do siedzenia. Tylko kto je tak szeroko porozstawiał?
                     Jadzia kupiła kamizelkę odblaskową. Tu oficjalna przymiarka. 
Być może wszyscy sobie takie kupimy. 
Przed nami szaruga jesienna. W kamizelce będziemy lepiej widoczni dla mijających nas samochodów.

 Napotkani spacerowicze chętnie zrobili mam wspólne zdjęcia.
  

Na tej drodze  rosły również śliwy.
Owoce jak wszędzie zostały już tylko na wierzchołkach.
Ruszyliśmy dalej.
Dojechaliśmy do drogi szybkiego ruchu.
Pożegnaliśmy gminę Lubrza.
                         Jak zawsze gdy nie ma kogo poprosić, Andrzej robi jedno zdjęcie,

                                                                            ja drugie.

                                     Gdy przyjechaliśmy do Ługowa, zatrzymaliśmy się przy kościółku.

                                                   Jak zawsze zdjęcia na pamiątkę.

                                                  
                                                                       A to już Świebodzin.
 
                                           Dziewczyny mówią, że to kalina.


11 komentarzy:

  1. Wycieczka udana dużo wrażeń pogoda dopisała.
    Terenia pieknie opisała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło spędzić niedzielne popołudnie z przyjaciółmi,wśród przyrody,poznając ciekawe miejsca i przeżyć tyle przygód.Dobrze,że macie "wiewióreczkę" przynajmniej degustowałyście pychotki śliwki.Bardzo ładne zdjęcia mówią same za siebie i pokazuja Waszą trasę.Powodzenia życzę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie że jest w tej Waszej grupie taka osoba która tak pięknie zdaje z tych wypraw relację:)))))
    Życzę dalszych tak pięknych wycieczek i pozdrawiam Całą Wspaniałą Grupę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za miłe komentarze.

    Barbara- było naprawdę miło.:))

    iram68- Jadzia okazała się prawdziwą akrobatką.:))

    juta-dla mnie napisanie postu o wyprawie to tak jakbym stawiała kropkę nad i.Nie wyobrażam sobie, że mogłabym o tym nie napisać.Grupa czyta mój blog i mam nadzieję ,że im się podoba:))

    Pozdrawiam wszystkich serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam szczerze, że jestem pod pełnym wrażeniem osiągnięć Grupy rowerowej. Świetnie się czyta relację i oczywiście ogląda zdjęcia z wyprawy. Cieszę się, że tyle radości potrafi być w otaczających nas rzeczach, roślinach czy nawet pogodzie. Widać w tym wszystkim radość chwili, wspólnie spędzony czas czego wielu osobom brakuje w dzisiejszych czasach. Pozdrawiam serdecznie z Gdańska. p.s. dziękuję za miłe słowa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze jedna wycieczka w Waszym wykonaniu! Fajna po prostu! a teraz wyglada,ze bedzie kilka dni bardzo dobrych na takie wypady, bez deszczowe, nie za gorace i troche ze sloncem, pewnie beda zacheta na Wasze wypady a my sobe poogladamy...pozdrawiam z gor!

    OdpowiedzUsuń
  7. Tereniu wycieczkę mieliście wspaniałą,pogoda Wam dopisała...Opisałaś wycieczkę fantastycznie...Zdjęcia urocze...Buzie uśmiechnięte...Cieplutko pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie spędziłaś niedzielę aktywnie na powietrzu i z przyjaciółmi.

    OdpowiedzUsuń
  9. laila-lai- ja też uważam,że w dzisiejszych czasach jest zbyt mało ludzi ,którzy potrafią ,tak jak my ,cieszyć się chwilą.Nie dziwię się młodym -wy nie macie czasu,ale wciąż spotykam ludzi w moim wieku wiecznie skwaszonych.
    Mam nadzieję,że jeszcze się nauczą....

    grazyna- muszę Ci powiedzieć ,że niestety (zaraziłam się chyba od wnuczek) ale dopadł mnie jakiś wirus.
    Nasza grupa pewnie wyjedzie jak zawsze,ale ja tym razem muszę zostać w domu .Myślę jednak,że w następną
    niedzielę będzie już jak zawsze.

    klin14- tak wycieczkę mieliśmy udaną.Miło mi ,że podobalo Ci się.

    eve-jank- Bardzo lubię spędzać czas jeżdżąc na rowerze z przyjaciółmi.Za każdym razem jest inaczej ale za każdym razem super.

    Dzięki za miłe komentarze.
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Wpadlam z "szybka" rewizyta i przeczytalam caly blog:)) Bardzo ladnie piszesz o Waszych wycieczkach, z przyjemnoscia powedrowalam Waszymi pieknymi szlakami.
    Sliczne widoki i co wazniejsze doskonala grupa ludzi, ktorzy wiedza jak korzystac z zycia:)))
    Gratulacje i pozdrowienia dla wszystkich z NYC.

    OdpowiedzUsuń
  11. liczba 5 ladna i wycieczka w granie znajomych tez ładna.

    OdpowiedzUsuń