Trasa: Świebodzin-Lubinicko-Jeziory-Smardzewo-Koźminek-Szczaniec-Ojerzyce-Jeziory-Lubinicko-Świebodzin.
Zbiórka i rejestracja uczestników zaplanowana była na 9.30.
Mimo , że przyjechaliśmy wcześniej , na placu było już sporo uczestników rajdu.
Każdy rowerzysta otrzymał zieloną koszulkę i czapeczkę.
My jechaliśmy w koszulkach naszego Klubu Turystycznego "Odkrywcy".
Nasza koleżanka Basia ,nie mogła tym razem pojechać z nami,ale przyszła solidarnie na start ,
z życzeniami udanego rajdu.
Przed samym startem jeszcze zdjęcie z panami policjantami i w drogę.
Przed nami, jak informowali nas organizatorzy, 46,1km.
Ruszyliśmy w kierunku Lubinicka .
Pierwszy zaplanowany przystanek w Smardzewie, po przejechaniu 15 km.
Tu poczęstowano nas kawą i pysznym drożdżowym plackiem.
Po około 30 min odpoczynku ruszyliśmy w dalszą drogę ,przez Opalewo do Koźminka.
W tej niewielkiej wieś znajdują się cztery wotywne kapliczki.
Jedna z zabytkowych .
Zwiedziliśmy ponad 100-letnią kuźnię
i cmentarz z 1913roku.
W czasie trwania rajdu,doszło niestety do wypadku w którym ucierpiała młoda dziewczyna.
Na zdjęciu helikopter który zabrał poszkodowaną do szpitala.Mam oczywiście nadzieję ,że ranna szybko wróci do zdrowia.
Z Koźminka udaliśmy się do oddalonego o 9,2km Szczańca.
Grochówka smakowała nam jak nigdy przedtem.
Po obiedzie wręczano nagrody: dla najmłodszych uczestników rajdu, dla najstarszych ,oraz dla laureatów konkursu przeprowadzonego w Smardzewie.
Z naszej grupy nagrody wylosowały dwie Jadzie .
Po odpoczynku ruszyliśmy w dalszą drogę.Przez Ojerzyce,Jeziory i Lubinicko do Świebodzina.
Licząc dojazdy do domów przejechaliśmy po 50 km.
Cała nasza grupa dojechała szczęśliwie do końca rajdu.
Daliśmy radę:))
Wiedziałam, że dasz radę. Super, zazdroszczę udanej wycieczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńByłam pewna,że poradzicie,aczkolwiek długa trasa i duża liczba uczestników powoduje dodatkowe utrudnienia.Gratuluję Wam wszystkim,że tak dzielnie reprezentowaliście nasz UTW.Pozdrawiam całą ekipę,Tobie Teniu dziękuję za relację:)
OdpowiedzUsuńPieknie! bardzzo mi sie podoba ta wasza organizacja i chec towarzyszenia sobie w tak przyjemnych rozrywkach i gratuluje tych 50 km! serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGratulacje.
OdpowiedzUsuńCzekałam z utęsknieniem na twój komentarz.Te opisy przybliżają wasze wedrówki i dzięki temu sercem jestem zawsze z Wami.Jestem z Was wszystkich dumna. moje kochane bohaterki.
OdpowiedzUsuńMnie również podoba się taka organizacja,chętnie bym do niej dołączyła. Wspaniała wycieczka i chyba macie dużo radości z nich. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.Cieszę się ze dojechaliście szczęśliwie.Gratuluję.
OdpowiedzUsuńSmuci mnie tylko że nie było mnie z Wami.
Gratulacje, 50 kilometrów to jest coś:))Wspaniała zabawa.Świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
GRATULACJE :D
OdpowiedzUsuńPiękne fotki, super wycieczka. Fajnie, że masz taka ekipę przyjaciół. Gratuluje przejechania całej trasy.
OdpowiedzUsuńTereniu moje gratulacje przejechać 50 kilometrów nawet z przystankami to i tak bardzo dużo...Fotki piękne rajd wspaniały...Uznanie dla całej waszej grupy...Cieplutko pozdrawiam...!
OdpowiedzUsuńGratuluję, Teniu, cudownie spędzacie czas, a jakie wspaniałości na stołach do poczęstowania się i wzmocnienia nadwątlonych sił; bo 50km to sporo; wypadki zdarzają się, kiedyś na rajdzie rowerowym dziewczynka tak spadła niefortunnie, że złamała obydwa nadgarstki;
OdpowiedzUsuńdużo sił życzę, bo zapał widzę w Was niesamowity; serdeczności.
Miło powspominać te czasy kiedy zawsze coś sie działo! A dziś w dobie koronawirusa musimy siedzieć zamknięci w domach. Jak dobrze,że mamy co wspominać. Dzięki Teniu za udostępnienie tego postu. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuń