Prognoza pogoda nie była zachęcająca.Zapowiadali upał 32st C a w godzinach popołudniowych gwałtowne burze.
Na szczęście u nas nie było tak upalnie.Gdy wychodziłam z domu mój zaokienny termometr wskazywał 26st w cieniu, a na dworze owiał mnie przyjemny wietrzyk.
Koło "Biedronki " stawiliśmy się w komplecie.
Jechało nas trzynaścioro. Przejechaliśmy około 30 km.
Celem dzisiejszej wyprawy było pole golfowe w Kalinowie.
Ruszyliśmy ścieżką rowerową do Lubogóry, a następnie szosą w kierunku Ołoboku.
Po odpoczynku ruszamy dalej.
Następny przystanek w lesie między Ołobokiem a Niesulicami.
Jutro na obiad, u niektórych z nas, będą pierogi z jagodami.
Kalinowo to następna wioska za Niesulicami.
Znajduje się tu pole golfowe o wdzięcznej nazwie Kalinowe Pole.
Trawa równiutko ścięta ,w oddali zbiornik wodny a w nim fontanna.
Oczywiście robiliśmy zdjęcia.
Jeszcze ostatnie zdjęcie pola,
i powrót przez Niesulice ,Ołobok, Borów i Wilkowo do domu.
Burzy nie było. W drodze powrotnej pokropił nas delikatnie ciepły , letni deszczyk.
Następny przystanek w lesie między Ołobokiem a Niesulicami.
Oczywiście kawa
i......... jagody.
Znajduje się tu pole golfowe o wdzięcznej nazwie Kalinowe Pole.
Trawa równiutko ścięta ,w oddali zbiornik wodny a w nim fontanna.
Wypiliśmy końcówkę kawy.
i powrót przez Niesulice ,Ołobok, Borów i Wilkowo do domu.
Burzy nie było. W drodze powrotnej pokropił nas delikatnie ciepły , letni deszczyk.
Następna wyprawa za tydzień:))
To przyjemność patrzeć na wycieczki Twojej "rowerowej grupy". Jagody pysznie wyglądają i pole golfowe na ostatnim zdjęciu.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko podziwiam za odwage, jednak goroco bylo.
OdpowiedzUsuńPieknie wszyscy wygladacie.
Uwielbiam jagody z cukrem i smietana:))
Usciski:)
Podziwiam waszą grupę.Jesteście WSPANIAŁE.
OdpowiedzUsuńLubię jagody.Piękne widoki. Pozdrawiam.
Bardzo miło spędziłyście czas, ukojenie dla psychiki, gimnastyka dla ciała!U nas gorąca duszna pogoda , nie da się po dworze chodzić.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo ladna wycieczka!!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, tez sie pochwale, bo przyznam, ze troche sie od Was zarazilam tym rowerowym bakcylem:)) Staram sie jezdzic codziennie i pokonuje narazie 10-12km dziennie, ale juz sobie podnosze poprzeczke do 15km. Mam nadzieje, ze pogoda nie popsuje mi planow, bo jednak w upale ciezko sie jezdzi. Dlatego tez wstaje o 5tej rano i wskakuje na rower:)) Tak zeby ok. 7ej skonczyc, a i tak czesto jest juz ponad 30C.
"Kalinowe Pola "to jest to co trzeba zobaczyć!!!Cieszę sie ,że wreszcie tam dotarliście.Pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńOj ile wspaniałości się TU działo gdy przez chwilkę mnie nie było:))))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTereniu jak zawsze wasza grupa stanęła na wysokości zadania...Podziwiam Was jesteście wspaniali i bardzo aktywni a to się chwali...Zdjęcia pokazały wspaniałe pole golfowe...Jagody wyglądają smakowicie...Mniam mniam...Cieplutko pozdrawiam...
OdpowiedzUsuń