czwartek, 14 lipca 2011

Sosny

Wszyscy którzy uważali , że będę tęsknić za Włochami ,mieli rację.
Gdy pierwsze emocje opadły, gdy opisałam to co wydawało mi się najważniejsze, przypomniałam sobie, o innych rzeczach  , może mniej ważnych, może mniej rewelacyjnych ale takich które , zwróciły moją uwagę. Zadziwiły mnie .
To drzewa.
Tak drzewa, a dokładniej sosny.

                                           Nasz las sosnowy.

                           Do takiego widoku jesteśmy przyzwyczajeni.


              Nawet z daleka poznamy , że te  drzewa to sosny.
                                                  Bardzo wysokie, smukłe.

                  Na zdjęciu młoda sosenka,  z naszego osiedla, Już jest smukła im wyżej tym węższa.
                   
                 Na dolnym zdjęciu również młoda sosna ale z ulicy we włoskim  miasteczku .
                             Wygląda jakby  ją poobcinano, żeby nadać jej kulisty kształt.

Przyznaję , nie odrobiłam lekcji  wyjeżdżając do Włoch . Owszem wiedziałam ,że rosną tam sosny pinie. Nie przypuszczałam jednak, że  mają zupełnie inny kształt niż  nasze sosny.
Nie mogłam się nadziwić, że z daleka przypominają latające talerze.

A z bliska ,wyglądają tak jakby olbrzymia kosiarka  wyrównała je wszystkie.


    Wiem oczywiście ,że to klimat decyduje o przyrodzie , że we Włoszech słońce, świeci prawie zawsze, a deszcz pada dużo rzadziej niż u nas. Ale i tak kształt sosen wydał mi się bardzo dziwny.


                                                          Uliczka we Włoszech, wzdłuż której rosną sosny.

                     U nas ulice i alejki obsadzone są zawsze drzewami liściastymi.                                     

Dziś myślę,że za mało przyjrzałam się tamtym roślinom, że za mało wiem o klimacie we Włoszech a jeszcze mniej o ludziach tam mieszkających.

6 komentarzy:

  1. Teniu,zadziwiasz mnie,bowiem mało jest turystów we Włoszech którzy by zwracali uwagę na przyrodę,drzewa,mając w zasięgu wzroku tyle ciekawych zabytkowych budowli itd.Ty doskonale podpatrzyłaś przyrodę i porównałaś z naszą.Jesteś spostrzegawcza i dociekliwa,to się chwali.Bardzo ciekawe sa Twoje relacje z podróży.Pozdrawiam cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. iram68- im jestem starsza,tym bardziej przyglądam się przyrodzie "...i nadziwić się nie mogę,jaki piękny jest ten świat..."Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam iglaki i brzozy. Południowe palmy jakoś nie są tak romantyczne, jak polskie drzewa i lasy. Masz pięknie zalesione osiedle. zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj rzeczywiście pięknie opisałaś nam tą przyrodę I zdjęcia to wszystko co opisałaś wspaniale pokazują.Masz doskonały powód aby pojechać powtórnie.Tego Ci życzę i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tereniu wspaniale opisałaś nam przyrodę i porównałaś.Nasze sosny są ładniejsze w moim odczuciu...Nasze drzewa liściaste też są ładniejsze od palm...Dziękuję...Buziaczki...

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dziękuję za wizytę u mnie i pozostawione miłe słowa :))
    Widzę już, że obie lubimy Włochy :)) Ja moglabym tam zamieszkać, ale na razie przynajmniej raz w roku tam jestem ;)
    Powrócę do Ciebie jeszcze - na razie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń